Prawdopodobna fala zmian w rządzie nadejdzie, lecz z kilkumiesięcznym opóźnieniem. W tej chwili priorytetem w polityce PiS są jesienne wybory samorządowe. Niektórzy z ministrów poznali już jednak swoją przyszłość.
Mateusz Morawiecki rozmawiał z Jarosławem Kaczyńskim o możliwości przeprowadzenia rekonstrukcji rządu. Premier chciał pozbyć się z rządu zbędnych ministrów i zmienić gabinet w bardziej technokratyczny – twierdzą źródła gazety.pl. Morawiecki nie osiągnął jednak swojego celu, choć zaczęto rozważać kilka dymisji. Planowana rekonstrukcja rządu została odwleczona w czasie i najprawdopodobniej odbędzie się dopiero po wyborach samorządowych.
Ministrowie, których podobno chciałby pozbyć się Mateusz Morawiecki, to szefowie resortów: rolnictwa Krzysztof Jurgiel, edukacji Anna Zalewska oraz infrastruktury Andrzej Adamczyk. Mówi się również o Krzysztofie Tchórzewskim, Zbigniewie Ziobrze, a także Beacie Szydło, która miałaby wystartować w wyborach do Parlamentu Europejskiego.
Wedle informacji gazety.pl najbardziej przesądzony jest los Krzysztofa Jurgiela. Według informatorów portalu minister rolnictwa miał odbyć rozmowę na Nowogrodzkiej, w czasie której dowiedział się o swoim odejściu. Nie podano jednak, kiedy Jurgiel miałby pożegnać się z rządem.
Z drugiej strony sekretarz stanu w KPRM, Jacek Sasin, mówił w środę w Radiu Zet, że żadna rekonstrukcja nie jest planowana. – Media cały czas żyją takimi plotkami i to jest zrozumiałe. Premier nie planuje żadnych zmian – zapewniał w rozmowie z Konradem Piaseckim.