Poseł
Łukasz Zbonikowski zwykł mawiać, że żona ma mieć płaską głowę, żeby można było na niej postawić kufel piwa. Do tego powinna być na tyle naiwna, żeby uwierzyła we wszystko co jej małżonek opowie i na tyle ładna, żeby seks był przyjemnością, a nie obowiązkiem. Żona posła po latach małżeństwa odkryła, że ta definicja opisywała właśnie ją. Przy tym odkryła coś jeszcze – mąż zdradzał ją ze swoją asystentką. Tego było za wiele, wybuchł skandal, który władze
Prawa i Sprawiedliwości próbowały zatuszować. W ramach walki o dobre imię partii Zbonikowski został zawieszony w PiS.