
Burdy, wyzwiska i puszki z piwem dyndające pod oknem – to dla niektórych Polaków codzienność mieszkania w jednym bloku ze skazanymi za pobicie, kradzież czy molestowanie. Politycy zachwalają polski System Dozoru Elektronicznego jako jeden z najnowocześniejszych na świecie. Zachęcają też sędziów do orzekania takiej kary. Wśród zalet i oszczędności "obrączkowania" najwyraźniej zapomniano o sąsiadach skazanych.
Jeden ze skazanych, 27-letni Adam (imię zmienione), mieszkaniec miasta w województwie pomorskim, od dłuższego czasu nie daje żyć sąsiadom. Wielu z nich to starsi ludzie. – Jest zaobrączkowany i mieszka z matką, jej córką i konkubentem nad moimi dziadkami, na drugim piętrze. Zawsze było z nim
System Dozoru Elektronicznego – jest jednym z systemów wykonywania kary pozbawienia wolności, polegającym na kontrolowaniu zachowania skazanego przebywającego poza zakładem karnym przy użyciu aparatury monitorującej, czyli urządzeń elektronicznych oraz instalacji i systemów, które zawierają służące tej kontroli podzespoły elektryczne lub elektroniczne. CZYTAJ WIĘCEJ
"Skazani dzięki tej formie kary mają możliwość nieskrępowanego wykonywania pracy zawodowej, kontynuowania nauki lub realizacji swoich obowiązków rodzinnych" –
Karę pozbawienia wolności w Systemie Dozoru Elektronicznego odbywa aktualnie 4 015 osób. 4 792 zakończyło jej odbywanie.
Polska zajmuje drugie miejsce w Europie (po Anglii i Walii) pod względem liczby osób monitorowanych.
Według mieszkańców bloku w pomorskiej miejscowości, do Adama praktycznie codziennie przyjeżdża kurator i policja. Oznacza to, że najprawdopodobniej nie przestrzega ustalonego przez sąd harmonogramu. Sąd pozwala skazanym np. na wykonywanie pracy zawodowej, czy kontynuowanie nauki. Takie dane, godziny i obszar, na którym może przebywać skazany wprowadzane są do systemu elektronicznego przy orzekaniu kary.
Zapomniani sąsiedzi
System Dozoru Elektronicznego jest niewątpliwie nowoczesnym osiągnięciem. Jest też tańszy niż utrzymywanie tradycyjnych więzień. Jednak istotny jest również wpływ na społeczeństwo. W przypadku człowieka, który został skazany np. za nieumyślne spowodowanie śmierci w wypadku samochodowym, taka kara wydaje się usprawiedliwiona. Taki człowiek nie jest przecież przestępcą, nie jest z marginesu społecznego. I tak przeżył tragedię, więc chyba nie ma konieczności wysyłania go do więzienia, jeśli może odbyć karę w inny sposób.
