Prezes PiS był zaproszony na zjazd klubów "Gazety Polskiej”. Nie pojawił się jednak osobiście; do najtwardszego elektoratu swojej partii napisał list, w którym rozprawia się z opozycją i elitami. "Musieliśmy się mierzyć z atakami coraz bardziej totalnej opozycji, która zatraciwszy przyzwoitość, nie cofała się przed niczym" – stwierdził m.in. Kaczyński. W podobnym duchu do członków klubów "GP" przemówił premier Morawiecki.
Kaczyński pierwszy raz po wyjściu ze szpitala zabrał głos w sprawach politycznych. Trzydniowy XIII zjazd klubów "Gazety Polskiej” trwa od piątku w Spale. Wśród jego uczestników pojawił się m.in. premier Mateusz Morawiecki. Zaproszenie wystosowano również do szefa PiS, który nie przybył do Spały. Do zgromadzonych skierował jednak list, który odczytała posłanka PiS Joanna Lichocka.
Prezes o kompradorskich elitach
Prezes PiS napisał w nim, że "siła wyższa” nie pozwoliła mu uczestniczyć w tym spotkaniu. Kaczyński stwierdził w liście, że okres jaki upłynął od ostatniego zjazdu klubów "Gazety Polskiej", nie był z wielu względów łatwy. "Musieliśmy się bowiem mierzyć z coraz bardziej totalnymi atakami, coraz bardziej totalnej opozycji, która zatraciwszy wszelką miarę i jakże często elementarną przyzwoitość, nie cofała się przed niczym i formułowała skrajnie absurdalne oskarżenia pod naszym adresem" – napisał m.in. prezes PiS.
Jak przekonywał: "Nie próżnowały też proszone o pomoc przez polskie kompradorskie elity wrogie nam ośrodki zagraniczne, które bezprzykładnie usiłowały politycznymi naciskami zmienić bieg polskich spraw i zahamować proces dobrej zmiany".
Prezes PiS wskazał również, iż jego obozowi zdarzały się błędy. "Nie ma też co ukrywać, że zdarzały nam się, niestety, i błędy. Ale też należy stwierdzić, iż potrafiliśmy się do nich przyznać oraz – co nie mniej ważne - zarówno je naprawić, jak i wyciągnąć z nich wnioski na przyszłość" – stwierdził w liście Kaczyński.
Morawiecki "tworzy" nowe elity
Z kolei premier Morawiecki, który osobiście stawił się na zjeździe klubów "GP" przekonywał zgromadzonych, że "do zwycięstwa potrzebne jest działanie propaństwowych elit". – Dla mnie wy, przede wszystkim, tutaj na sali siedzący, stanowicie od dawna taką elitę – mówił.
– Abyśmy mogli kontynuować dzieło zmiany Polski, musimy wygrać maraton wyborczy, który przed nami; nasi przeciwnicy polityczni przystąpili jednak do ataku na nasze silne strony, dlatego niezbędne jest działanie prawdziwych propaństwowych elit – grzmiał Morawiecki.
– I tak, to jest prawda, że spadają na nas ciosy z potężnych ośrodków międzynarodowych i na mnie również spadają takie ciosy, jesteśmy między młotem a kowadłem, dlatego tym bardziej to, jak silne jest PiS, również poprzez środowiska takie, jak kluby "Gazety Polskiej", od tego będzie zależała dalsza historia Polski, bo my decydujemy o historii tu, w wyborach w Polsce – stwierdził.