Reklama.
Kamil Glik po raz kolejny wsadza kij w mrowisko. Jedyny autentycznie szczery piłkarz polskiej reprezentacji przyznał, że wygrana w meczu z Japonią nie uratuje honoru drużyny. – Nawet zwycięstwo w tym spotkaniu nie zmaże plamy, jaką daliśmy – powiedział w rozmowie z TVP Sport. To już kolejne tak gorzkie słowa z ust tego sportowca.