Jarosław Kaczyński twierdzi, że każdy bez wyjątku zobowiązany jest przestrzegać prawa. W przeciwnym wypadku musi liczyć się z konsekwencjami.
Jarosław Kaczyński twierdzi, że każdy bez wyjątku zobowiązany jest przestrzegać prawa. W przeciwnym wypadku musi liczyć się z konsekwencjami. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Reklama.
Trwa walka o niezależność władzy sądowniczej. Dziennikarze "Gazety Polskiej" postanowili zapytać prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, co sądzi o "buncie części środowisk sędziowskich". – Nie wróżę tej akcji powodzenia. W dłuższej perspektywie jest skazana na sromotną klęskę – odpowiedział Kaczyński. I ze spokojem patrzy w przyszłość przekonany o tym, że jakikolwiek "bunt" szybko znajdzie swój koniec.
Jaki? Tego można się tylko domyślać.... – Obserwuję te wyczyny ze spokojem, choć oczywiście niezmiennie stoję na stanowisku, że prawo obowiązuje wszystkich bez wyjątku i każdy, bez wyjątku, musi się liczyć z przewidzianymi przez prawo konsekwencjami za łamanie przepisów – stwierdził Jarosław Kaczyński.
Choć wiele osób sympatyzujących z opozycją w tym momencie mogło pomyśleć o posłach PiS uchwalających niekonstytucyjne ustawy, to Kaczyński miał oczywiście na myśli sędziów, którzy nie chcą się zgodzić z przepisami znowelizowanej ustawy i Sądzie Najwyższym.
źródło: "Gazeta Polska"