
Reklama.
Trzeba przyznać, że pomysł wwiezienia dwóch demonstrantów przez posłankę Joannę Schmidt był - oględnie mówiąc - nietrafiony. Jedyne co spowodował to zaostrzenie przestrzegania zasad bezpieczeństwa na terenie Sejmu i kontrolę wszystkich aut wjeżdżających na teren parlamentu.
Jednak na tym się nie skończyło. Głos w tej sprawie postanowiła zabrać Krystyna Pawłowicz. W swoim "stylu".
– "Bydło poselskie z lewej strony sali zagraża Sejmowi,posłom i polskim instytucjom P Marszałku, to nie są żarty ! W swej nienawiści, opętaniu i zbydlęceniu ci szaleńcy są zdolni do wszystkiego, nawet do zbrodni Brak reakcji na ich wyczyny doprowadzi do samosądu". (pisownia oryginalna) – tak, to co stało się pod Sejmem skomentowała posłanka PiS.
Niektórzy komentujący zwrócili uwagę na obelżywe słownictwo, jednak jak można się spodziewać, wcale nie nakłoniło posłanki Pawłowicz do zmiany tonu.
Nie jest to pierwszy taki wybryk posłanki PiS. Wręcz przeciwnie, trudno doszukać się w jej przypadku kulturalnego i merytorycznego komentarza w jakiejkolwiek sprawie.