Wygląda na to, że zasiadanie w nowej KRS przynosi wymierne efekty. Jak donosi "Gazeta Wyborcza", czasowy awans (delegację) o dwa szczeble wyżej dostał sędzia Dariusz Drajewicz. Decyzję wydał wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak.
Sędzia Dariusz Drajewicz orzekający w jednym z warszawskich sądów rejonowych 20 razy bezskutecznie ubiegał się o przeniesienie do wyższych instancji. Jak się jednak okazało, to nie przeszkodziło w nagłym awansie. I to o dwa szczeble.
Pierwsza oznaka przyspieszającej kariery sędziego to wrzesień 2017 r., kiedy został on wiceprezesem Sądu Okręgowego w Warszawie. Sędzia Drajewicz zajął wtedy miejsce wiceprezes, która decyzją ministra Zbigniewa Ziobry została odwołana ze stanowiska przed upływem jej kadencji. Zaraz potem sędzia Drajewicz zaczął także orzekać w Sądzie Okręgowym.
W marcu, głosami polityków Prawa i Sprawiedliwości, Dariusz Drajewicz został członkiem Krajowej Rady Sądownictwa. Jak ustaliła "GW", niedawno dostał też delegację do Sądu Apelacyjnego w Warszawie. Jak wynika z informacji gazety, obciążenie sędziego sprawami jest znikome. Ma o trzy czwarte spraw mniej w porównaniu z innymi sędziami.
W poprzednim sądzie, sędzia Drajewicz nie wydał żadnego orzeczenia. Najpierw decyzją prezes sądu nie były mu przydzielane żadne sprawy, potem przebywał na zwolnieniu lekarskim. Co nie przeszkodziło mu brać udziału w obradach KRS.