Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w Luksemburgu  stwierdził, że sąd jednego unijnego kraju musi wstrzymać ekstradycję osoby do drugiego państwa, gdy uzna, że takiej osobie groziłby nierzetelny proces i brak dostępu do niezawisłego sądu.
Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w Luksemburgu stwierdził, że sąd jednego unijnego kraju musi wstrzymać ekstradycję osoby do drugiego państwa, gdy uzna, że takiej osobie groziłby nierzetelny proces i brak dostępu do niezawisłego sądu. Fot. screen ze strony YouTube.com / ARTE

Irlandzki sąd miał rację – tak orzekł właśnie unijny Trybunał w Luksemburgu. Sprawa dotyczyła Polaka podejrzanego o przemyt i decyzji wymiaru sprawiedliwości w Irlandii. Sąd odmówił wydania Artura C. Polsce, tłumacząc to wątpliwościami co do niezależności polskiego sądownictwa. Trybunał UE te wątpliwości podzielił.

REKLAMA
Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w Luksemburgu stwierdził, że sąd jednego unijnego kraju musi wstrzymać ekstradycję osoby do drugiego państwa, gdy uzna, że takiej osobie groziłby nierzetelny proces i brak dostępu do niezawisłego sądu. To orzeczenie dotyczy dwóch konkretnych krajów – Irlandii i Polski.
Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej
Wyrok w sprawie C-216/18 PPU Minister for Justice and Equality/LM (Nieprawidłowości w systemie sądownictwa) – fragment komunikatu

Organ sądowy, do którego zwrócono się o wykonanie europejskiego nakazu aresztowania, musi wstrzymać się od jego wykonania, jeśli uzna, że dana osoba mogłaby zostać narażona na ryzyko naruszenia prawa podstawowego do niezawisłego sądu, a tym samym istotnej treści prawa podstawowego do rzetelnego procesu sądowego, ze względu na nieprawidłowości mogące mieć wpływ na niezawisłość władzy sądowniczej w wydającym nakaz państwie członkowskim.

Przypomnijmy – wiosną Irlandia odmówiła ekstradycji Polaka, który jest poszukiwany za handel narkotykami. Powód przedstawiono następujący: naruszenie zasad demokracji i praworządności przez polskie władze. To był pierwszy przypadek, by sędzia z innego kraju zawarł w swoim orzeczeniu krytykę zmian w polskim sądownictwie.

Europejski Nakaz Aresztowania? Bez znaczenia

Decyzja dotyczyła 41-letniego Artura C., który był poszukiwany przez policję od ponad 5 lat, między innymi za udział w zorganizowanej grupie przestępczej. Za mężczyzną wydano aż trzy międzynarodowe listy gończe, przed niespełna rokiem wreszcie zatrzymano go w Irlandii.
Polska wydała za Arturem C. Europejski Nakaz Aresztowania (ENA). Umożliwia on szybką ekstradycję i jest skuteczny: tylko przez pół roku do Polski deportowano na jego podstawie 750 osób. Na pierwszej rozprawie ekstradycyjnej obrońcy Artura C. podnieśli argument, że klient nie ma szans na sprawiedliwy proces w Polsce, bo Prawo i Sprawiedliwość wprowadziło reformy, które zniszczyły niezależne sądownictwo.
To może być początek lawiny
Argument okazał się strzałem w dziesiątkę, bo sędzia Wysokiego Trybunału w Dublinie Aileen Donnelly, odroczyła rozprawę, określając sprawę jako delikatną i wymagającą więcej czasu. W marcu ogłosiła, że poprosi o rozstrzygnięcie Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
No i właśnie zapadła decyzja – Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w Luksemburgu stwierdził, że Irlandia wręcz nie powinna wydawać podejrzanego Polsce, jeśli sąd uzna, że takiej osobie groziłby nierzetelny proces i brak dostępu do niezawisłego sądu.
Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej
Wyrok w sprawie C-216/18 PPU Minister for Justice and Equality/LM (Nieprawidłowości w systemie sądownictwa) – fragment komunikatu

Trybunał stwierdził w pierwszej kolejności, że odmowa wykonania europejskiego nakazu aresztowania stanowi wyjątek od zasady wzajemnego uznawania, która legła u podstaw mechanizmu europejskiego nakazu aresztowania, który to wyjątek należy w związku z tym interpretować ściśle.

Trybunał orzekł następnie, że istnienie rzeczywistego ryzyka narażenia osoby wskazanej w europejskim nakazie aresztowania na naruszenie jej prawa podstawowego do niezawisłego sądu, a w konsekwencji istotnej treści jej prawa podstawowego do rzetelnego procesu sądowego, może pozwolić organowi sądowemu wykonującemu nakaz, w drodze wyjątku, wstrzymać się od wykonania europejskiego nakazu aresztowania. W tym względzie Trybunał podkreślił, że zachowanie niezawisłości organów sądowych jest kluczową kwestią dla zapewnienia skutecznej ochrony sądowej jednostek, w szczególności w ramach mechanizmu europejskiego nakazu aresztowania.

Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar nie ma wątpliwości, iż decyzja Trybunału w Luksemburgu bardzo utrudni stosowanie Europejskiego Nakazu Aresztowania przez nasz kraj. "Na wyrok ten będzie mógł się powoływać praktycznie każdy prawnik reprezentujący osobę, która ma być wydana na podstawie ENA (czyli sprowadzona do Polski celem osądzenia)" – zwraca uwagę RPO.
Komentarz ministerstwa sprawiedliwości
Decyzję TSUE skomentował rzecznik resortu sprawiedliwości Jan Kanthak. "Sentencja wyroku TSUE jest bliska stanowiska polskiego rządu. Irlandzki sąd nie może automatycznie odmówić wydania Polsce członka mafii narkotykowej" – napisał na Twitterze.
Instytucja europejskiego nakazu aresztowania funkcjonuje w polskim porządku prawnym od momentu przystąpienia Polski do Unii Europejskiej 1 maja 2004 roku. Z taką odmową polski wymiar sprawiedliwości spotkał się po raz pierwszy.