Pracownicy Białego Domu wydali zakaz wstępu na konferencję Trumpa dziennikarce CNN. Przeciwko tej decyzji solidarnie protestują przedstawiciele wszystkich amerykańskich redakcji.
Pracownicy Białego Domu wydali zakaz wstępu na konferencję Trumpa dziennikarce CNN. Przeciwko tej decyzji solidarnie protestują przedstawiciele wszystkich amerykańskich redakcji. Fot. actionsports / 123RF

W Polsce media są podzielone, politycy rządzącego PiS wywiadów udzielają tylko w tych zaprzyjaźnionych, a inne traktują jak powietrze. Przykład z USA pokazuje, co to jest prawdziwa wolność mediów. W obronie dziennikarki CNN stanęły wszystkie redakcje, nawet sprzyjające Trumpowi Fox News.

REKLAMA
"Niektóre media są wrogie, antypolskie, z niemieckim kapitałem, konieczna jest repolonizacja mediów" – takie głosy słychać nie od wczoraj z ust polityków zjednoczonej prawicy. Redakcje krytyczne wobec działań władzy są sekowane przez polityków PiS, którzy wolą wypowiadać się w tych mediach, które nie zadają trudnych pytań.
Zupełnie inaczej jest w USA. Tam wolność prasy gwarantowana jest poprawką do konstytucji a wolność słowa spisana jest na deklaracji niepodległości. Nie ma redakcji, która chciałaby się wyłamać z tego układu bo w USA wolność jest traktowana jako dar i świętość. Dowodzi tego przykład dziennikarki CNN Kaitlan Collins.
Przedstawiciele Białego Domu wydali jej zakaz wejścia na konferencję prasową. W ocenie innych dziennikarzy miał to być odwet na Collins za zadawanie "niewłaściwych pytań" podczas konferencji Donalda Trumpa i Jean-Claude Junckera.
Zakaz spotkał się z ostrą reakcją ze strony innych redakcji. Wszystkie wyraziły solidarny sprzeciw wobec takiego traktowania dziennikarzy. Nawet Fox News, które nie raz było nazywane tubą propagandową Trumpa opowiedziało się przeciwko praktykom przedstawicieli Białego Domu.
źródło: CNN