Prokuratorzy "dobrej zmiany" ukrywają dowody? Afera z PCK i Zalewską może być o wiele grubsza
1,2 mln zł. Taka kwota miała być wyprowadzona od stycznia 2015 r. z dolnośląskiego oddziału Polskiego Czerwonego Krzyża. W tamtym czasie kierowali nim członkowie PiS. Problem w tym, że – jak donosi "Gazeta Wyborcza" – prokuratorzy "dobrej zmiany" zakazują informowania o śledztwie na temat pieniędzy z PCK, które miały zostać przeznaczone na kampanie wyborcze.