Gdy w Rosji trwał mundial, tylko nieliczni upominali się o więźnia politycznego Olega Sencowa. A jak się upomnieli, to często ponosili konsekwencje. "Swoim działaniem uosabia wszystkie ideały, które przyświecały również mnie, kiedy prowadziłem swoją pokojową walkę o przyszłość świata" – oświadczył we wtorek Lech Wałęsa, zgłaszając tę kandydaturę do Pokojowej Nagrody Nobla.
Dziennikarz zajmujący się tematyką społeczną, polityczną i kryminalną. Autor podcastów z serii "Morderstwo (nie)doskonałe". Wydawca strony głównej naTemat.pl.
Oleg Sencow od ponad 100 dni prowadzi w rosyjskim łagrze protest głodowy. Jest coraz słabszy i - jak relacjonuje jego prawnik - mówi, że jest gotowy na śmierć. Ukraiński reżyser został zatrzymany przez rosyjskie władze po aneksji Krymu pod zarzutem szykowania ataku terrorystycznego. Został skazany na 20 lat łagru, wyrok odsiaduje na Syberii.
Lech Wałęsa, pierwszy przywódca "Solidarności", laureat Pokojowej Nagrody Nobla w 1983 r., uważa, że Sencow zasłużył na tę samą nagrodę, jaką on otrzymał ćwierć wieku temu. "Zwracam się do wszystkich ludzi dobrej woli o uwolnienie Olega Sencowa i zgłaszam Olega Sencowa do Pokojowej Nagrody Nobla" – napisał były prezydent.
"Podziwu godna postawa"
Wałęsa przypomniał, że "Sencow demonstrował na EuroMajdanie za Ukrainą w demokratycznej Europie. Następnie pokojowo przeciwstawiał się aneksji jego rodzinnego Krymu przez Rosję". Podkreślił, że wyrok na reżysera został wydany w nieuczciwym procesie i to pomimo, iż "główny świadek oskarżenia odwołał swoje zeznania przed sądem jako wymuszone torturami".
W ocenie Wałęsy ostatnie słowo wypowiedziane przez Sencowa po skazaniu, w którym prosi naród rosyjski, by "nauczył się nie bać", jest przykładem "podziwu godnej postawy na rzecz braterstwa między narodami".
#FreeSentsov
Tuż przed mundialem w Rosji o solidarność w sprawie Olega Sencowa zaapelował do przywódców UE i G7 zaapelował przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk. "Nasza solidarność może ocalić mu życie" – pisał.
W trakcie mundialu na dramat politycznego więźnia zwróciły uwagę aktywistki z punkowego zespołu Pussy Riot. W trakcie finałowego meczu Francji z Chorwacją wbiegły na murawę moskiewskiego stadionu.
W oświadczeniu zażądały m.in. wypuszczenia wszystkich więźniów politycznych oraz wstrzymania bezprawnego zatrzymywania i więzienia ludzi. W szczególności chodziło o zwrócenie uwagi świata na sprawę Sencowa. Członkinie Pussy Riot za swoją akcję trafiły za kraty.
"Oleg Sencow w moim najgłębszym przekonaniu swoim działaniem uosabia wszystkie ideały, które przyświecały również mnie, kiedy prowadziłem swoją pokojową walkę o przyszłość świata".