Politycy PiS bardzo lubią obchody świąt narodowych, o ile te odbywają się na ich modłę. Dlatego 1 września Jarosław Zieliński musiał zorganizować własną rocznicę wybuchu II wojny światowej. Jak się teraz okazuje, wiceszef MSWiA zrobił to zakłócając ciszę nocną i strasząc mieszkańców Suwałk.
W kontrze do uroczystości miejskich, które w Suwałkach rozpoczęły się o godz. 12:00, Jarosław Zieliński zorganizował własne obchody rocznicy wybuchu II WŚ. Z tym, że "nieco" wcześniej, bo o godz. 4:45. Tylko miejsce obu uroczystości było to samo - plac przed Pomnikiem Żołnierzy Września 1939.
O przebiegu obchodów Zielińskiego z całą mocą można powiedzieć, że były one huczne. Wiceminister zafundował śpiącym suwalczanom pobudkę, odpalając przed świtem salwę z armat. Kiedy sprawą zajęły się media, wiceszef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji przeprosił mieszkańców Suwałk.