Dzięki działaniom prokuratury dowiemy się, czy ks. Jacek Stryczek rzeczywiście dopuścił się mobbingu.
Dzięki działaniom prokuratury dowiemy się, czy ks. Jacek Stryczek rzeczywiście dopuścił się mobbingu. Fot. Marek Podmokły / Agencja Gazeta

Krakowska prokuratura bada, czy w Stowarzyszeniu "Wiosna" rzeczywiście doszło do mobbingu ze strony prezesa stowarzyszenia ks. Jacka Stryczka – podaje Radio Zet.

REKLAMA
Po artykule Onetu Partia Razem zgłosiła duchownego do prokuratury. "Nikt nie stoi ponad prawem" – napisało ugrupowanie. Ks. Stryczek został nazwany przez Partię Razem "gwiazdą medialną", "piewcą skrajnie neoliberalnej propagandy", a także "Balcerowiczem w sutannie".
"Stryczek nie tylko wymagał pracy ponad siły, nawet po kilkanaście godzin na dobę, ale także znęcał się psychicznie nad pracownikami. Partia Razem składa do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez księdza-celebrytę" – napisali.
Przypomnijmy, że Janusz Schwertner z Onetu opisał rzekome nieludzkie traktowanie pracowników Stowarzyszenia "Wiosna" przez ks. Stryczka. Płacz, depresja, bezsenność – do tego miały prowadzić relacje z księdzem, który ze wszystkiego się wytłumaczył i oddał do dyspozycji zarządu stowarzyszenia.
W obronie duchownego stanął ks. Kazimierz Sowa. Jednocześnie ks. Sowa przyznał, że po części wierzy w zarzuty, które pojawiły się w artykule Onetu. Wskazuje m.in, że jedna z osób, która pojawia się w tekście, jego zdaniem na pewno nie kłamała.
źródło: Radio Zet