To pod adresem Sławy Rafalak, członkini pomorskiego KOD, padło seksistowskie pytanie: "ile bierze za numerek”. W rozmowie z naTemat kobieta zapowiada pozew przeciwko Andrzejowi Gwieździe, który tak się do niej zwrócił. – Tutaj nie chodzi tylko o mnie, ale o kobiety w ogóle. Takie traktowanie kobiet jest oburzające – podkreśla Rafalak.
Sława Rafalak, członkini Komitetu Obrony Demokracji: – Dowiedzieliśmy się o konwencji PiS, która była skrzętnie ukrywana więc zorganizowaliśmy spontaniczną manifestację. Przed wejściem do budynku Amber Expo w Gdańsku gdzie odbywała się konwencja pojawiło się około 40 protestujących.
Skandowaliśmy hasła "Konstytucja”, "Lech Wałęsa”, ale też "pycha i szmal", "zdrajcy” i "będziecie siedzieć”. Kolejni działacze PiS, którzy wchodzili do środka byli przez nas witani takimi okrzykami i transparentami z podobnymi hasłami. Nagle pojawił się pan Gwiazda z żoną. I też zaczęliśmy skandować, ale wtedy krzyczeliśmy tylko "Konstytucja” i "Lech Wałęsa"
Co było dalej?
Inni politycy PiS przechodzili obok nas w miarę spokojnie, choć niektórzy pokazywali obraźliwe gesty. Ale pan Gwiazda był pobudzony, pokazywał gest Kozakiewicza, pukał się w głowę. Jego małżonka też ostentacyjnie pokazywała co o nas myśli, wyśmiewała nas. Ja ich nagrywałam telefonem, ale też trzymałam Konstytucję i wyraźnie ją pokazywałam. W pewnym momencie pan Gwiazda podszedł do mnie i zapytał "ile bierzesz za numerek”. Na filmiku słychać "numer” bo nie udało się odpowiednio wyostrzyć dźwięku, ale on powiedział: "numerek”.
Jak pani zareagowała?
Zatkało mnie i byłam w szoku. Ale nie byłam do końca pewna czy się nie przesłyszałam, bo był okropny hałas. Ktoś z protestujących obok mnie zwrócił mi jednak uwagę, czy słyszałam co powiedział Gwiazda? Jak wróciłam do domu na spokojnie obejrzałam sobie nagranie z telefonu i okazało się, że się nie przesłyszałam.
Dobrze, że nie dostała pani z "patriotycznego liścia”.
Już dwie osoby od nas spotkała taka agresja fizyczna. To zaczęło narastać po tym jak działacze KOD zostali skopani w Radomiu przez nacjonalistów, a pani rzecznik PiS Beata Mazurek tłumaczyła, że tego nie popiera, ale rozumie. Zresztą juz wcześniej dochodziło do podobnych incydentów. Zmierzamy w kierunku bezprawia i niesprawiedliwości.
Miała pani wcześniej jakiś emocjonalny stosunek do pana Gwiazdy.
Ten człowiek stał kiedyś dla mnie na piedestale za zasługi dla kraju. Podejrzewam, że jeszcze dwa lata temu pan Gwiazda nie powiedziałby tego co powiedział, ale bezkarność podobnych zachowań prowokuje naśladowców.
Pani Arendt-Wittchen, która 1 września przed Grobem Nieznanego Żołnierza w Warszawie uderzyła w twarz moją koleżankę z KOD, nie została za to potępiona w swoim środowisku. Wręcz przeciwnie. Jeśli za słowo "konstytucja” można dzisiaj dostać w twarz, albo ktoś może podejść do mnie i zrobić ze mnie dziwkę, to jest to tragedia.
Nie zostawi pani tak tej zniewagi?
Rozmawiałam o tym z moim prawnikiem. Obejrzymy dokładnie nagrany materiał. Mam też świadków całego incydentu. Pan Gwiazda może się spodziewać pozwu o ochronę dóbr osobistych. Tutaj nie chodzi tylko o mnie, ale o kobiety w ogóle. Takie traktowanie kobiet jest oburzające.