Polscy siatkarze wraz z trenerem Vitalem Heynenem wzięli udział w pierwszej konferencji prasowej po powrocie do kraju.
Polscy siatkarze wraz z trenerem Vitalem Heynenem wzięli udział w pierwszej konferencji prasowej po powrocie do kraju. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta

Polscy mistrzowie wzięli udział w pierwszej konferencji po powrocie do kraju. Obok Vitala Heynena pojawiła się cała kadra, lecz przy samym konferencyjnym stole usiedli jedynie Kubiak, Kurek, Nowakowski Zatorski oraz prominentni działacze.

REKLAMA
Konferencję otworzył prezes Polskiego Związku Polski Siatkowej Jacek Kasprzyk. Podziękował zawodnikom oraz szkoleniowcom, nie ukrywając przepełniającego go wzruszenia. Następnie oddał głos ministrowi sportu Witoldowi Bańce, który oddał szacunek zawodnikom po czym zapowiedział, że obowiązkiem ministerstwa jest "dalsza służba polskiej siatkówce".
– Prośba do operatorów – dajcie trochę więcej koloru na moich zawodników, oni tego potrzebują – zaczął natomiast trener Vital Heynen. – Powiem coś o turnieju... Są górki i dołki, ale nie będzie nazwisk. W piątek mówiłem moim córkom: wstajecie w sobotę rano i lecicie do Turynu, bo będziemy w finale – wspominał.
– Obiecałem mój złoty medal prezesowi, więc teraz oddam mu mój – zakończył selekcjoner biało-czerwonych, po czym powiesił złoto na szyi prezesa Kasprzyka.
– Chciałbym podziękować tym gościom za mną – mówił dalej Michał Kubiak. – Ja zawsze chciałem być kapitanem drużyny, która ma w sobie to coś. Ta ma to coś! Dziękuję chłopaki! Dużo zdrowia, panie prezesie – dodał.
Z oczywistych względów sporo zainteresowania wzbudził także słowa Bartosza Kurka. – O swoich przeżyciach nie będę opowiadał. Chciałbym podziękować mecenasom polskiej siatkówki. Na koniec jedna rada – nie oceniajmy kogoś, jeśli nie przeszliśmy metra w czyichś butach – stwierdził MVP mistrzostw świata.
– Siatkówka jest najbardziej zespołowym z zespołowych zespołów – stwierdził przebawiający kilka chwil później Piotr Nowakowski. – Ja chyba jakoś przyciągam te medale na swoją szyję. Chcę już do domu – żartował najlepszy blokujący mundialu.
Głos zabierali również zawodnicy, którzy zwykle stoją trochę w cieniu. Bardzo wymownie zabrzmiała historia przytoczona przez drugiego rozgrywającego Grzegorza Łomacza. – W okresie przygotowawczym wybraliśmy się na Rysy i muszę powiedzieć, że było ciężko. Kiedy jednak patrzysz w dół tego szczytu, odwracasz się i dalej idziesz do góry. I tak samo jest z tą drużyną, cały czas chcesz iść z nią dalej i nie odwracać się za siebie – powiedział.
W pewnym momencie konferencję na chwilę przerwał Michał Kubiak. Tylko dlatego, by podziękować sztabowcom. W tym ekipie medycznej, która po nocach przywracała zawodników reprezentacji do najwyższej formy.
Polacy drugi raz z rzędu zostali mistrzami świata w siatkówce. W finale rozbili Brazylijczyków 3:0. Dzień wcześniej polscy siatkarze zagrali trudny półfinał z USA, który szczęśliwie dla Polaków skończył się wynikiem 3:2.