shutterstock.com

Pracownicy pracujący na nocnych zmianach są bardziej narażeni na zawał serca niż osoby pracujące za dnia. Do takich wniosków doszli brytyjscy naukowcy.

REKLAMA
Analiza, która przeprowadziło Brytyjskie Czasopismo Medyczne, dotyczyła 2 milionów pracowników z wysp, cześć z nich pracujących w trybie nocnym. Jak się okazuje ci drudzy pod względem zdrowotnym wypadają gorzej od pracowników wykonujących pracę w normalnych godzinach.
Badacze brali pod uwagę dane dotyczące godzin pracy i porównywali ze sobą stan zdrowia jednych i drugich. Jak się okazuje nocna praca rozregulowuje naturalny zegar biologiczny. Ma też niekorzystny wpływ na styl życia osób tak pracujących.
Eksperci twierdzą, że zmniejszenie nocnych zmian mogłoby zdecydowanie pomóc każdemu z nich. Taka praca wywołuje bowiem problemy z ciśnieniem, problemy z sercem oraz cukrzycę. Z badań wynika, że ryzyko pojawienia się tych chorób w przypadku pracy po nocy drastycznie wzrasta. O 25 procent podnosi się bowiem ryzyko zachorowania na zawał serca, oraz zakrzep, a o 5 procent ryzyko wylewu.
Poza tym prowadzić to może to problemów z apetytem i odpowiednim trawieniem, uzależnienie od środków uspokajających oraz nasennych a nawet do problemów psychospołecznych.
Badacze problemu nocnych zmian upatrują w minimalnym czasie odpoczynku. – Osoby pracujące w ten sposób nie wysypiają się, bo nie mają tak naprawdę stałych godzin przeznaczonych na odpoczynek. Żyją w stanie ciągłej aktywności systemu nerwowego, co prowadzić może do problemów z wagą czy podwyższonym cholesterolem – powiedzia BBC Dan Hackman, jeden z profesorów koordynujących badania.
źródło: bbc.co.uk