
Stolica widziana z perspektywy Kuby jest mroczna, brutalna i nieprzyjemna. Nic dziwnego, że chce od niej odpocząć - możliwe, że na zawsze. W 8-odcinkowym miniserialu oglądamy ostatnie dni przed planowym wylotem do Argentyny. Diler porządkuje sprawy, ściąga długi i oczywiście wszystko się sypie. I nie mówię tu tylko o kokainie, którą handluje.
Później "Ślepnąc od świateł" nie pozwala oderwać się od ekranu. Na salony bowiem wjeżdżają przerysowani, doskonale zagrani bohaterowie - grupa raperów z białymi od białego proszku twarzami kręci stereotypowy teledysk, a Cezary Pazura jako wykręcony showman z telewizji w różowym gajerze zamawia górę koksu na domówkę. Rzadko w polskich produkcjach widujemy twarde narkotyki w pełnej krasie.