O ile na świecie pojawiają się druzgocące
raporty o pedofilii w Kościele, o tyle w Polsce wciąż cisza. Może "Kler" zmobilizuje duszpasterzy oddolnie, kiedy przejrzą się w nim jak w lustrze? Któryś z księży pomyśli: "Źle robimy, za daleko to poszło, możemy to zmienić" albo doniesie na grzesznego kolegę z sąsiedniej parafii, tak jak jeden z bohaterów? Myślę, że właśnie tego chciał reżyser. Przeciwnicy Kościoła i tak wiedzą swoje, ci co się wahają, może i nie pójdą w niedzielę na mszę, ale to właśnie tytułowemu
klerowi powinien dać do myślenia. To dla nich ten film został nakręcony.