17 nominacji do Oscara i 25 do Złotych Globów. Nikt w historii kina nie został aż tak doceniony. Czy dzisiejszy wieczór przyniesie aktorce trzeciego Oscara? Kto jest jej największą konkurentką?
Meryl Streep jest najczęściej nominowaną do Oscara aktorką. Zebrała w sumie 17 nominacji i dwie nagrody w ciągu 30 lat. Tuż za nią uplasowały się Bette Davies oraz Katherine Hepburn. Ma też w dorobku 25 nominacji do Złotego Globu, co oznacza tylko jedno - jest najbardziej docenianą aktorką w historii kina. Regularnie możemy ją oglądać w świetnych produkcjach. Najdłuższa przerwa w oscarowych nominacjach wyniosła pięć lat, między filmami „Pocztówki znad krawędzi” (1990), a „Co się wydarzyło w Madison County” (1995). Ale Streep od 29 lat nie zgarnęła statuetki Amerykańskiej Akademii Filmowej. Ostatnie trofeum dostała podczas 55. gali w 1983 roku za rolę w „Wyborze Zofii”. Wcześniejsze, za film „Sprawa Kramerów” Streep podobno zostawiła podczas gali w 1979 r., w toalecie na zapleczu.
To nie jedyny przypadek, kiedy Meryl Streep wykazała się wyjątkowym roztargnieniem, ale za to fani aktorki powinni być wdzięczni. Planowała zdawać na studia prawnicze, jednak zaspała na egzamin i uznała to za znak od losu. Zdecydowała się na aktorstwo na prestiżowym Uniwersytecie Yale w New Haven.
Czy rola w „Żelaznej Damie” zapewni jej trzecią statuetkę? Trudno powiedzieć, bo ma silną konkurencję. Zwłaszcza w osobie Violi Davis, która zagrała w „Służących” i już otrzymała kilka ważnych nagród. Poza tym, zdeklasowała pozostałe nominowane w zakładach bukmacherskich.
62-letnia Streep na pewno zasługuje na uznanie. Przygotowując się do roli w "Żelaznej damie" zamknęła się na tydzień w domu. - Nie każdą postać można tak po prostu zagrać z marszu - tłumaczyła w wywiadach aktorka. - W przypadku tego projektu wiedziałam, że to będzie nieco inne wyzwanie. Zamknęłam się więc w swoich czterech ścianach, czytałam, wkuwałam, ćwiczyłam, przemawiałam. Kosztowało mnie to sporo nerwów - zapewniła.
Jej praca została już doceniona podczas rozdania nagród Złotych Globów.
Główna konkurentka Meryl Streep to Viola Davies. Jest dziewiątą Afro-Amerykanką w historii nagrody, nominowaną do Oscara za rolę pierwszoplanową.
W finałowej piątce znalazła się też Glenn Close. Sześciokrotnie nominowana do Oscara aktorka podobno zatrzymuje wszystkie kostiumy, w których pojawia się w filmach. Oryginalną kolekcję może mieć ze swojego ostatniego obrazu, gdzie gra kobietę, udającą przez lata nieśmiałego mężczyznę.
Przełomem w karierze czwartej kandydatki do Oscara - Rooney Mary, była rola w remake'u „Koszmaru z ulicy wiązów”. Film okazał się kasową klapą, ale otworzył aktorce drzwi do kariery. W tym samym roku krytycy zauważyli ją w małej, ale znaczącej roli w filmie „The Social Network”. Bo to właśnie Rooney Mara jest dziewczyną, która na samym początku filmu odchodzi od Marka Zuckerberga, założyciela Facebooka.
Michelle Williams, nominowana za rolę Marylin Monroe, została zauważona w serialu "Jezioro marzeń", a na srebrnym ekranie zaistniała dzięki drugoplanowej roli w dramacie o homoseksualnej miłości dwóch kowbojów - "Tajemnica Brokeback Mountain". Wystąpiła tam ze swoim długoletnim partnerem Heathem Ledgerem. Oboje za film byli nominowani do Oscara.
Czy mające na swoim koncie znacznie mniej sukcesów aktorki będą w stanie wygrać z doświadczeniem Meryl Streep? Już dzisiejszej nocy okaże się, kogo w tym roku doceniła Akademia.