"Rekord!" – cieszy się Kuchciński. Ale w paru regionach już się mówi o politycznej korupcji
redakcja naTemat
23 października 2018, 07:44·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 23 października 2018, 07:44
Stolicy województwa podkarpackiego PiS-owi po raz kolejny nie udało się odbić. Jednak w całym regionie partia rządząca zanotowała wynik imponujący. Marszałek Marek Kuchciński z radością informuje o tym, że w tym województwie PiS będzie rządzić samodzielnie. W wielu innych, aby przejąć władzę, partia może się uciekać do politycznej korupcji, o czym mówi się coraz głośniej.
Reklama.
Samodzielne rządy
W Rzeszowie kandydat PiS Wojciech Buczek odnotował wynik mizerny. Wybory w stolicy województwa podkarpackiego kolejny raz wygrał bezapelacyjnie w I turze prezydent Tadeusz Ferenc. W skali całego regionu wynik PiS jest jednak imponujący – w sejmiku partia będzie mogła rządzić samodzielnie. Zdobyła bowiem 25 na 33 mandaty.
Wynik pozwalający na samodzielne rządzenie województwem PiS odnotował najpewniej także w województwach lubelskim i podlaskim (choć i i tu w stolicach województw urząd prezydenta już w pierwszej turze wywalczyli kandydaci Koalicji Obywatelskiej).
Nikt z PiS-em nie zechce?
W sumie PiS wygrał wybory w 9 województwach, Koalicja Obywatelska w 7. Zaraz po głosowaniu mówiło się, że Prawo i Sprawiedliwość będzie mogło rządzić w nielicznych regionach, ponieważ nie będzie miało z kim stworzyć koalicji. Lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz oświadczył jednoznacznie, że PiS jest partią antysamorządową, z którą ludowcy wykluczają jakiekolwiek sojusze.
Portal OKO.press podaje, że w regionach już coraz głośniej mówi się o próbach "podkupywania" radnych z innych ugrupowań. W efekcie PiS mógłby przejąć władzę w sumie w 7 sejmikach.
Na przykład w świętokrzyskiem PiS-owi do uzyskania większości brakuje zaledwie jednego głosu. W województwie śląskim PiS też nie jest bez szans, jeśli uda mu się przeciągnąć na swoją stronę radnego SLD lub PSL. W łódzkiem z kolei możliwa jest koalicja z ruchem Kukiz'15.
Po co PiS-owi sejmiki
To, jak ważne jest dla PiS przejęcie władzy w sejmikach wojewódzkich, okazało się, gdy wyciekły nagrania z nieformalnego spotkania samorządowców PiS w Krakowie. Na taśmach pada wiele obelg pod adresem polityków z własnego środowiska, ale słychać też i konstatację, że na razie - póki trwa kampania - nie ma co wywoływać wojny i trzeba udawać jedność.
– Najwięcej pieniędzy z budżetu państwa idzie przez samorządy, szczególnie przez sejmiki, więc dlatego tak ważne, żebyśmy je przejęli – z rozbrajającą szczerością przyznawał na nagraniach krakowski radny PiS, szef Klubów "Gazety Polskiej", Ryszard Kapuściński.