
Wśród stowarzyszeń i fundacji zajmujących się pomocą ofiarom przestępstw zapanowało zdumienie. Wszyscy są zaskoczeni tym, jak w tym roku ma wyglądać konkurs na ministerialne dotacje. Zawsze resort sprawiedliwości rozpisywał konkurs na najbliższy rok. Tym razem w konkursie ministerstwo informuje o perspektywie trzech lat.
– Wygląda to tak, jakby Ziobro chciał zapewnić finansowanie aż na trzy lata tym organizacjom, które uzna za godne otrzymania dotacji – komentuje szef jednego ze stowarzyszeń, który od lat uczestniczy w ministerialnych konkursach o dotacje na świadczenie pomocy osobom pokrzywdzonym w wyniku przestępstw.
W NGO-sach wszyscy się oburzają, ale nikt tego głośno nie powie. Każdy liczy, że może uda mu się uzyskać finansowanie na trzy lata, więc nie będą się wychylać. Czas na składanie dokumentów tylko co się rozpoczął.
Zdaniem mojego rozmówcy, ta zmiana nie jest przypadkowa. – Wniosek nasuwa się sam. Ziobro ma świadomość, że po kolejnych wyborach parlamentarnych PiS może utracić władzę. Lub przynajmniej obawia się, że nawet jeśli PiS zwycięży, to on sam do ministerstwa sprawiedliwości już nie będzie mógł wrócić – uważa stały uczestnik ministerialnych konkursów.
W 2018 r. los CPK w ministerialnym konkursie się nie odwrócił. Jak jak rok wcześniej, tak i wówczas wniosek Centrum został odrzucony. Organizacja działa dzięki wsparciu – głośno było o geście Kacpra Kuszewskiego, który swoją wygraną w programie Polsatu "Twoja twarz brzmi znajomo" przekazał właśnie na działalność CPK, co odebrano jako polityczny manifest.
Ubiegłoroczny konkurs wzbudził wiele wątpliwości – najgłośniej było o tym, że w konkursie przepadł wniosek Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę. "Jesteśmy największą organizacją w Polsce, która skutecznie niesie pomoc takim dzieciom od ponad 26 lat. Pytamy Ministerstwo Sprawiedliwości, dlaczego pozbawia wsparcia wiele dzieci – ofiar przestępstw?" – pytała wówczas szefowa fundacji dr Monika Sajkowska.
Teraz ministerstwo najnowszy konkurs ofert "na powierzenie realizacji zadań ze środków Funduszu Sprawiedliwości" zachwala jako "wielki program", dzięki któremu "do setek tysięcy Polaków pokrzywdzonych przestępstwem trafi pomoc na niespotykaną do tej pory skalę".
"Od czasu zreformowania we wrześniu 2017 roku Fundusz Sprawiedliwości działa coraz skuteczniej. W latach 2013-2017 kwoty kierowane do organizacji pozarządowych (to za ich pośrednictwem udzielana jest pomoc) na ośrodki pomocy osobom pokrzywdzonym nie przekraczały 20 mln zł rocznie. W 2018 r. jest to 25 mln zł. Ale prawdziwym przełomem będzie wprowadzenie Programu Pomocy Osobom Pokrzywdzonym.
Już od 2019 r. Fundusz będzie kierował do potrzebujących wsparcie o wartości ponad 100 mln zł, a łączna pomoc do 2021 r. wyniesie aż 352,5 mln zł. Nigdy dotąd skala pomocy dla ofiar przestępstw oraz ich bliskich nie była tak wielka". Czytaj więcej
"Potrzebujący otrzymają też realną pomoc materialną, dostosowaną do konkretnych potrzeb poszkodowanych. (...) Program przewiduje również dopłaty do czynszu i opłat za mieszkanie (np. za prąd, ogrzewanie, gaz, wodę, opał), a także np. finansowanie dostosowania mieszkania do potrzeb osoby pokrzywdzonej, która w wyniku przestępstwa utraciła sprawność fizyczną" – informuje ministerstwo.
Decyzja zapadła m.in. na wniosek samych organizacji pozarządowych, które, aby efektywnie funkcjonować i rozwijać swoje usługi dla osób pokrzywdzonych przestępstwem, potrzebują większej stabilizacji. Coroczne startowanie w konkursach i niepewność, czy otrzymają finansowanie, sprawiały, że działalność nie była nastawiona na projekty długookresowe. Trzyletni program ma zapewnić możliwość budowy spójnej sieci pomocy osobom pokrzywdzonym oraz większą możliwość systemowej pracy z pokrzywdzonymi i większą pewność własnego działania w tym obszarze.
Wątpliwe, by zmiana zasad konkursu oznaczała koniec zastrzeżeń do tego, jak resort dzieli pieniądze przeznaczone na pomoc dla ofiar przestępstw. Wystarczy wspomnieć sprawę dotacji z Funduszu Sprawiedliwości choćby na Fundację Lux Veritatis o. Tadeusza Rydzyka, na wsparcie Ochotniczych Straży Pożarnych czy na Centralne Biuro Antykorupcyjne.
Ministerstwo Sprawiedliwości nie zapewniło adekwatnej i skutecznej pomocy ofiarom przestępstw. Resort nie dysponował podstawowymi danymi m.in. o liczbie pokrzywdzonych, liczbie postępowań karnych, w których występowali pokrzywdzeni, czy liczbie przestępstw uprawniających do ubiegania się o kompensatę. NIK zwraca uwagę, że na rzeczywistą pomoc z Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym trafiały stosunkowo niewielkie sumy - z 385 mln zł, które wpłynęły na Fundusz w 2016 roku, na bezpośrednią pomoc ofiarom przestępstw wydano jedynie 16 mln zł. Czytaj więcej
