Obecnie obowiązujące przepisy zakazują publikacji wyników sondaży przedwyborczych w trakcie wyborów i w dzień je poprzedzający. Polskie Stronnictwo Ludowe zamierza jednak przesunąć tę granicę aż do dwóch tygodni przed wyborami.
Jak podaje "Polityka" na początku PSL chciało, żeby sondażowa cisza wyborcza zaczynała się już od dnia ogłoszenia wyborów. W wyniku ustaleń zmieniono jednak tę granicę do dwóch tygodni przed otwarciem urn. Eugeniusz Kłopotek w rozmowie z nami nie ukrywa, że ta ustawa będzie promować jego partię, która jest w sondażach często niedoszacowana.
– Jeśli w sondażach partia jest poniżej progu, tak jak się dzieje często z PSL, część wyborców myśli, że nie warto oddawać głosu, bo jest to głos stracony – tłumaczy Eugeniusz Kłopotek i dodaje – Dla wielu osób ostatnie dwa tygodnie przed wyborami są decydujące w kwestii podjęcia zamiaru na kogo zagłosować i czy w ogóle iść na wybory.
Czy jednak przepis ten nie będzie martwy? W zeszłym roku podczas ciszy wyborczej część użytkowników Twittera podawała sobie wyniki szyfrem. Partie z sondaży stały się różnymi warzywami, a ich wyniki – cenami za nie. Skoro już teraz obchodzi się zakazy, czy nowe przepisy nie byłyby martwe? Longin Pastusiak, polityk SLD, historyk, politolog i amerykanista, mówi – To jest zagrożenie. Każde stronnictwo robi swoje sondaże, głównie żeby podnieść się na duchu, i rozpowszechnia je w różny sposób. Musiałyby być ustanowione kary i sprecyzowane przepisy – mówi były marszałek Senatu.
Czy projekt ma szansę na przejście w Sejmie? Według wstępnych informacji "Polityki" wszystkie partie poza Platformą Obywatelską są zainteresowane tym rozwiązaniem. Longin Pastusiak z SLD mówi nam, że ma wątpliwości co do tego pomysłu, ponieważ jak pokazują przykłady krajów takich jak Francja czy Stany Zjednoczone, ciszy wyborczej może nie być w ogóle.
Mimo tego, polityk Sojuszu mówi o zakazie publikowania sondaży na dwa tygodnie przed wyborami: – To można ewentualnie zaaprobować. Jestem krytycznie nastawiony do polskich sondaży. Nigdzie nie ma takiej huśtawki, brak jest dobrej metodologii – wyjaśnia Pastusiak.
Czy PSL zaczęło już zbieranie sojuszników dla swojego pomysłu? Eugeniusz Kłopotek z uśmiechem tłumaczy: – Na razie jest przerwa wakacyjna, niektórzy są na urlopach, inni, tak jak ja, mają żniwa.