Każda potwora znajdzie swego amatora, można by rzec... Rosyjski prezydent i książę Arabii Saudyjskiej niezwykle ciepło przywitali się na szczycie G20 w Buenos Aires. Z czego żartowali? Światowa opinia publiczna gorzko kpi, że być może z mordów, które obaj mają na sumieniu.
W Buenos Aires rozpoczął się szczyt G20. W Argentynie rozmawiać będą liderzy 20 światowych potęg przemysłowych, m.in. Stanów Zjednoczonych, Niemiec, Japonii czy Wielkiej Brytanii. Nie wszystko idzie jednak z płatka – miasto nawiedziło trzęsienie ziemi, a Donald Trump nie spotka się z Władimirem Putinem w cztery oczy.
To wydaje się jednak prezydentowi Rosji za bardzo nie przeszkadzać. Znalazł on bowiem innego kompana, mianowicie saudyjskiego księcia Mohammeda bin Salmana.
Kamery uchwyciły moment spotkania Putina z synem króla Arabii Saudyjskiej w głównej sali obrad, w której politycy usiedli obok siebie. Zanim Putin i książę Mohammed zajęli jednak miejsca, doszło do niezwykle serdecznego powitania.
Prezydent Rosji i książę Arabii Saudyjskiej "podali sobie grabę", śmiejąc się przy tym, jak najlepsi koledzy. Żartom nie było też końca później – rozbawieni mężczyźni rozmawiali ze sobą i wydawali się świetnie bawić w swoim towarzystwie.