Jak bumerang powraca temat zastawianych wyjść ewakuacyjnych w marketach. Tym razem to pożar escape roomu w Koszalinie przypomniał problem zaobserwowany w sklepach sieci Biedronka. Internauci martwią się, że sytuacja ulegnie poprawie dopiero po nieszczęśliwym wypadku.
Dziennikarz popkulturowy. Tylko otworzę oczy i już do komputera (i kto by pomyślał, że te miliony godzin spędzonych w internecie, kiedyś się przydadzą?). Zawsze zależy mi na tym, by moje artykuły stały się ciekawą anegdotą w rozmowach ze znajomymi i rozsiadły się na długo w głowie czytelnika. Mój żywioł to popkultura i zjawiska internetowe. Prywatnie: romantyk-pozytywista – jak Wokulski z „Lalki”.
Muszą zginąć ludzie, by coś się zmieniło
Z jednej strony cieszy fakt, że wzięto pod lupę sporą część branży rozrywkowej (w Polsce działa ponad tysiąc escape roomów). Raporty strażaków pokazują, że dla wielu właścicieli kwestie bezpieczeństwa to rzecz drugorzędna. Z drugiej strony, czy musiało dojść do tak potwornej tragedii, by zaczęto kontrolować takie obiekty? W Polsce to niestety norma.
Podobne zmasowane kontrole były w przypadku innych katastrof, a urzędnicy wzięli się do roboty dopiero po fakcie. Tak było z zawaloną halą MTK w Chorzowie w 2006 roku. Zginęło wtedy 65 osób. Po tragedii w całej Polsce przeprowadzono kontrole dużych obiektów, a premier Kazimierz Marcinkiewicz zapowiedział zmiany w prawie budowlanym, by w przyszłości uniknąć ryzyka katastrof budowlanych spowodowanych śniegiem.
Kontrole i nowe przepisy post factum są przeprowadzone w całej Polsce po wszelkich katastrofach budowlanych, wybuchach gazu czy wypadkach autobusowych. Czy można uniknąć nieszczęśliwych wypadków? Odpowiedź jest oczywista. Na pewno można ograniczyć ryzyko, jeśli wcześniej podejmie się odpowiednie środki.
Nikomu nie trzeba tłumaczyć, jak istotną rolę odgrywają wyjścia ewakuacyjne. To właśnie ten aspekt escape roomów zawodzi i już posypało się wiele mandatów dla właścicieli. Kontrole strażaków wykazały, że pokoje zagadek są często prawdziwymi pułapkami bez wyjścia.
Co z kontrolami dróg ewakuacyjnych?
O zagraconych i ciasnych alejkach w marketach pisałem w październiku 2017 roku. Poruszałem jednak wtedy głównie kwestie praktyczne i estetyczne.
Użytkownicy Wykopu od miesięcy publikują posty i zdjęcia z wnętrz marketów sieci Biedronka. Co im nie pasuje? Zastawione wyjścia ewakuacyjne czy hydranty. W razie pożaru klienci mieliby problemy z opuszczeniem budynku, a strażacy z dostępem do wody.
Poniższe zdjęcie pochodzi sprzed roku. Widać wyraźnie jak w pewnym markecie niemal dzień w dzień wyjście blokowane jest przez palety z towarem.
Pogróżki strażaków i dowody wykopowiczów nie przyniosły oczekiwanych rezultatów. Po tragedii w Koszalinie znów przypomnieli o sprawie i pokazali nowe zdjęcia.
"W telewizji premier mówi, że będą sprawdzać wszystkie escape room pod kątem bezpieczeństwa. A co z sklepami Biedronka? Zgłaszanie, straszenie przez straż, że zamkną sklepy jak się nie poprawi dwa dni i temat zamieciony pod dywan. Też musi się w jakimś markecie spalić z 5 osób żeby coś ruszyło?" – napisał w niedzielę donKon.
Jego zdjęcie trafiło też na Facebooka. W komentarzu zareagowała sama Biedronka: "Prosimy o podanie adresu placówki. Przejście niezwłocznie zostanie udrożnione".
"Wiecie jak wygląda kontrola przeciwpożarowa w Biedronce? Kilka dni wcześniej dostajemy mejla od Strażaków, że tego i tego dnia przyjdą. Przychodzą, jak coś jest nie tak to jest kilka dni na poprawę i rewizyta" – skomentował post jeden z użytkowników, który pracuje w Biedronce.
Biedronka nie ma sobie nic do zarzucenia
Firma Jeronimo Martins Polska S.A. (właściciel sieci marketów) podkreśla, że bezpieczeństwo klientów i pracowników to priorytet.
– W tym celu podejmujemy szereg działań systemowych, takich jak regularne szkolenia pracowników, czy próbne ewakuacje przeprowadzane we współpracy z Państwową Strażą Pożarną. Podkreślamy, że wyjścia ewakuacyjne znajdują się w każdym sklepie sieci Biedronka i są należycie oznakowane – poinformował naTemat Arkadiusza Mierzwy, Kierownik ds. Komunikacji Korporacyjnej w Jeronimo Martins Polska S.A.
W 2018 roku zorganizowano ponad 1240 szkoleń okresowych z zakresu bezpieczeństwa przeciwpożarowego, w ramach których przeszkolonych zostało blisko 20 400 pracowników sieci. – Dodatkowo regularnie przypominamy pracownikom o zasadach prewencji przeciwpożarowej za pomocą ogłoszeń zamieszczanych w pomieszczeniach socjalnych oraz prowadzimy wewnętrzne kontrole, sprawdzające efektywność prowadzonych działań – dodaje Mierzwa.
Straż pożarna wlepiła mnóstwo mandatów
Szefostwo Biedronek zdaje sobie sprawę z faktu, że dociekliwi internauci wytkną każdy bubel. Z powyższego komentarza od przedstawiciela sieci nie wynikają jednak żadne konkrety. Dlatego zwróciłem się z pytaniami o kontrole do strażaków.
20 czerwca zeszłego roku komendant główny Państwowej Straży Pożarnej wystąpił do zarządu Jeronimo Martins z informacją o zawiadomieniach dotyczących zastawiania dróg ewakuacyjnych oraz przypomniał o przepisach i wytycznych dotyczących norm przeciwpożarowych. 10 lipca komendant dostał odpowiedź z podziękowaniami i informacją o działaniach, jakie firma podejmuje w tej sprawie.
Niezależnie od tego i obowiązków wynikających z ustawy, szef PSP polecił we wrześniu komendantom wojewódzkim przeprowadzenie wyrywkowych kontroli w Biedronkach. – W całym kraju w zeszłym roku było ich 129 – mówi naTemat rzecznik komendanta głównego PSP Paweł Frątczak. A tak prezentuje się podsumowanie ubiegłorocznych kontroli.
Rzecznik zapewnia, że wyrywkowe kontrole marketów - nie tylko Biedronek - będą kontynuowane.
Reklama.
Arkadiusz Mierzwa
Kierownik ds. Komunikacji Korporacyjnej w Jeronimo Martins Polska S.A.
W przypadku stwierdzenia jakichkolwiek nieprawidłowości w jednostkowych przypadkowych, reagujemy natychmiast, również wyciągając konsekwencje wobec osób odpowiedzialnych za poprawność działania każdej placówki. Jesteśmy również otwarci na wszelkie sygnały od naszych klientów, prosząc o konkretne informacje dotyczące adresu sklepu oraz daty wykonania zdjęcia, celem jak najszybszej weryfikacji stanu faktycznego i odpowiedniej reakcji.
St. bryg. mgr Paweł Frątczak
Rzecznik prasowy komendanta głównego PSP
Wydano 26 decyzji administracyjnych, nałożono 27 mandatów. Stwierdzono 391 nieprawidłowości w tym problemy z gaśnicami czy instalacjami wodociągowymi i hydrantami. Najwięcej, bo 66 nieprawidłowości dotyczyło zastawianych dróg ewakuacyjnych lub drożności z uwagi na składowanie materiałów. W wielu marketach zauważono brak okresowych przeglądów poszczególnych instalacji.