Dominikanin o. Ludwik Wiśniewski w Bazylice Mariackiej w Gdańsku apelował o to, by śmierć Pawła Adamowicza stanowiła swego rodzaju przełom – by skończyć z nienawiścią, nienawistnym językiem i pogardą. Jego słowa na mszy pogrzebowej nagrodzono oklaskami. W wieczornych "Wiadomościach" dokonano jednak manipulacji. O. Wiśniewski skomentował, co o tym myśli.
Dziennikarz zajmujący się tematyką społeczną, polityczną i kryminalną. Autor podcastów z serii "Morderstwo (nie)doskonałe". Wydawca strony głównej naTemat.pl.
Manipulacja była o tyle bezczelna, że zdjęcie byłego premiera nie pochodziło na pewno z momentu przemowy o. Wiśniewskiego – na ekranie widać bowiem, że Tusk stoi, a wiadomo, że w tym czasie obecni na mszy siedzieli w kościelnych ławach.
– Nie chcę oceniać tego materiału. Niech ludzie to ocenią – stwierdził o. Ludwik Wiśniewski w rozmowie z wp.pl. Swoje oczekiwanie wobec Jacka Kurskiego wyraził jednak wystarczająco jasno.
O. Ludwik Wiśniewski jest postacią dobrze znaną w Gdańsku, rodzinnym mieście zarówno Pawła Adamowicza, jak i Jacka Kurskiego. Adamowicz, choć nie był w duszpasterstwie akademickim prowadzonym przez dominikanina, to dobrze znał się z zakonnikiem.
W imieniu TVP sprawę skomentował szef Telewizyjnej Agencji Informacyjnej Jarosław Olechowski. Uznał, że zarzuty wobec "Wiadomości" są bezzasadne.