Reklama.
W gabinecie prezesa PiS zwykle działają "szumidła", czyli urządzenia uniemożliwiające nagrywanie rozmów, jednak Jarosław Kaczyński ma w zwyczaju wyłączać je w trakcie spotkań z członkami swojej rodziny – twierdzi "Fakt". W ten sposób praktycznie na własne życzenie został nagrany na taśmach, których zapis od początku tygodnia publikuje "Gazeta Wyborcza".