Przewodniczący Episkopatu abp Stanisław Gądecki i spotkał się z ofiarami księży-pedofilów. Ale nie ze wszystkimi, którzy chcieli z nim rozmawiać. Od kilku lat bezskutecznie o rozmowę próbują się doprosić przedstawiciele Fundacji "Nie lękajcie się". Jej prezes Marek Lisiński bezwzględnie ocenia działania KEP.
Dziennikarz zajmujący się tematyką społeczną, polityczną i kryminalną. Autor podcastów z serii "Morderstwo (nie)doskonałe". Wydawca strony głównej naTemat.pl.
– Każde z nich (tych spotkań – przyp. red.) poszerzyło moją wiedzę i jeszcze bardziej uwrażliwiło na doświadczoną krzywdę – mówił abp Gądecki. Podkreślał, że konieczna jest intensywna praca, "aby właściwie odpowiadać na bolesne fakty z przeszłości i teraźniejszości oraz zapobiegać podobnym w przyszłości". Wystosował również apel do księży, którzy mają nieczyste sumienia, aby uznali swoją odpowiedzialność.
"Ani słowa o odpowiedzialności instytucji, o bezwzględnej winie instytucji" – tak na Facebooku komunikat Episkopatu skomentowała Fundacja "Nie lękajcie się".
Przewodniczący fundacji Marek Lisiński w rozmowie z Onetem jeszcze ostrzej ocenił działania przewodniczącego KEP. Przypomniał, że przedstawiciele "Nie lękajcie się" od lat starają się o spotkanie z Episkopatem. Teraz rozmowa była już umówiona na początek lutego, ale ją przełożono na wiosnę.
– My już nie wierzymy, że ktokolwiek z Episkopatu się z nami spotka. Zresztą, kiedy dzwoniono do nas z kurii, to słyszeliśmy: "Kazano nam do Państwa zadzwonić". Gdyby nie nacisk Papieża Franciszka, to nikt by się ofiarami pedofilii nie zainteresował – mówi Lisiński.
Fundacja "Nie lękajcie się" od lat pomaga ofiarom wykorzystywania seksualnego przez duchownych. To ona stworzyła mapę księży-pedofilów.
Komentarz po dzisiejszym spotkaniu nasuwa nam się jeden. Nie tylko mnie, ale również innym członkom fundacji: "To naplucie nam w twarz". Podanie w jednym komunikacie ofiar na równi z oskarżonymi, wezwanie do modlitwy za sprawców... Czy arcybiskup nie ma w ogóle uczuć?Czytaj więcej