Bobak Ferdowsi do wczoraj był jednym z wielu zwykłych jajogłowych. Pracownik NASA wpadł jednak w oko widzom transmitowanego na żywo lądowania łazika Curiosity na Marsie. Wśród tłumu naukowców i inżynierów wyróżnił się fantazyjną fryzurą – irokezem – i aparycją. Tak narodził się mem.
REKLAMA
Obrazy z centrum dowodzenia misją MSL (Mars Science Laboratory czyli łazik Curiosity) przedstawiały przez długi czas grono obgryzających paznokcie i denerwujących się ludzi. Ale gdy już udało się im doprowadzić łazik na Czerwoną Planetę, wszystkich wzruszył ich wybuch radości.
Ten, który zdobył internetową sławę jako gość z irokezem z NASA (NASA mohawk guy), to kontroler lotu misji. Skąd taka fryzura u inżyniera? Jak dowiedział się The Atlantic, to tradycja zespołu, który przed każdą nową misją głosuje na fryzurę dla Bobaka. Ta miała być kosmiczno-patriotyczna, bo oprócz samego strzyżenia, Ferdowsi namalował sobie jeszcze na głowie gwiazdki a irokez ma czerwone pasemka.
Sam bohater zamieszania oczywiście dowiedział się o swojej sławie. Na początku skomentował na Twitterze:
Internecie, wygrałeś tę rozgrywkę. Wrócę później, ale bardzo dziękuję. Teraz zamierzam świętować z rodziną i drużyną! CZYTAJ WIĘCEJ
Później pisał jeszcze:
"Nie jestem gotowy na bycie w centrum uwagi, ale cieszę się, że pokazuję, że potrzeba różnych ludzi by stworzyć @MarsCuriosity! Żeby tylko moi współpracownicy skończyli się ze mnie śmiać :)" CZYTAJ WIĘCEJ
Podzielił się też zdjęciem kolegi, który zdążył już sobie zrobić koszulkę z nim w stylu tych z Che Guevarą, z podpisem "fan club gościa z irokezem z NASA".
'/%3e%3cpath%20class='cls-2'%20d='M212.89,56.37v51.7h-19V56.37H173.83v-16h59.11v16H212.89Z'%20transform='translate(0%200)'/%3e%3c/svg%3e)
Do inżyniera odezwała się nawet aktorka Felicia Day. Jak się okazało Ferdowsi jest fanem jej ról.
Przeczytaj także: "Boska cząstka" – jak pop-naukowe podejście potrafi abstrakcję zamienić w medialny hit
Oczywiście szybko pojawiło się mnóstwo obrazków z Ferdowsim w roli głównej. Najbardziej popularny to ten z podpisem "Staje się sensacją internetu – jest zbyt zajęty lądowaniem robota na Marsie, żeby to zauważyć". Powstało także sporo rysunków inżyniera.
Ciekawe czy szum wokół inżyniera z irokezem nie został wywołany przez samo NASA. Dzięki tej historii bowiem, potężne, drogie i naukowo bardzo ważne wydarzenie, którym trudno zainteresować opinię publiczną, będzie żyło jeszcze trochę dłużej w świadomości ludzi. I w bardzo pozytywnym świetle.
Zobacz też: "Siedem minut horroru" – jak NASA sprawiła, że wszyscy emocjonowaliśmy się lądowaniem marsjańskiej sondy
Nie przegap żadnej ważnej wiadomości i obserwuj nas w Google News!