Śmierć Pawła Adamowicza sprawiła, że na gdański oddział TVP3 spadła fala krytyki za krytyczne materiały o prezydencie Gdańska. Z anteny zniknął Łukasz Sitek i jego program "Pomorze samorządowe". Sitek wsławił się wcześniej, jeszcze jako pracownik TVP Info, gonitwą za Pawłem Adamowiczem i nachalnym zadawaniem mu pytań.
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Napisz do mnie:
rafal.badowski@natemat.pl
"W jesiennej kampanii wyborczej do samorządów Paweł Adamowicz był tak oczerniany w programach informacyjnych TVP, szczególnie w regionalnej TVP Gdańsk, że odmówił udziału w debacie w TVP3, a Łukasz Sitek został zawieszony za agresję wobec Adamowicza" – napisało po śmierci Pawła Adamowicza Towarzystwo Dziennikarskie.
Antoni Pawlak, były rzecznik prezydenta Gdańska, wprost pytał w poście na Facebooku: "Gdzie jesteś Sitek? Gdzie jesteś gwiazdo telewizji gdańskiej?".
"Gazeta Wyborcza" zapytała TVP, co się stało z dziennikarzem TVP. Biuro prasowe telewizji oświadczyło, że Sitek obecnie przebywa na urlopie wypoczynkowym, ale wróci. "Redaktor Sitek od marca będzie prowadził nowy program" – podało biuro rzecznika TVP.
Do tej pory prowadził Łukasz Sitek "Pomorze samorządowe", w którym bohaterowie przeciwni PiS pokazywanie są często w niekorzystnym świetle.
– Czy spodziewa pan się zarzutów w związku z zarzutami, które dostali deweloperzy? Chodzi o 400 tys. zł wręczenia panu korzyści majątkowej – pytał w obecności dzieci, które cieszyły się obecnością znanego podróżnika Aleksandra Doby, którego imię nadano szkole.
Nie tylko jednak z tego stał się znany Łukasz Sitek w ostatnim czasie. Jego najgłośniejszą "akcją" była ta w Pendolino relacji Gdynia-Kraków. Wyglądający na mocno zmęczonego gwiazdor - jeszcze wtedy TVP Info - miał grozić skuwającym go w kajdanki funkcjonariuszom policji i pracownikom PKP Intercity zwolnieniem z pracy. Według policji, był nietrzeźwy, wulgarny i agresywny.
– Ja was, k...a, załatwię – miał krzyczeć do mundurowych i pracowników PKP. Wcześniej członek załogi Pendolino miał widzieć go leżącego na ziemi pod restauracją Subway na dworcu Gdynia Główna. Po tym incydencie został zesłany z Warszawy do TVP Gdańsk.