Polska stała się mocarstwem – taki wniosek nasuwa się po słowach Jacka Sasina w Radiowej Jedynce. Szef Komitetu Stałego Rady Ministrów przekonywał słuchaczy, że konferencja bliskowschodnia zorganizowana w Warszawie, to "dowód na siłę naszego sojuszu z USA".
– Weszliśmy do pierwszej ligi światowej polityki. Polska jest krajem, który jest współgospodarzem konferencji dyskutującej o światowym bezpieczeństwie – mówił Jacek Sasin w porannych "Sygnałach Dnia". – Dotychczas była to domena państw określanych, jako mocarstwa – podkreślił polityk.
Nawiązując do konferencji bliskowschodniej organizowanej w Warszawie, Sasin zapewniał, że to wydarzenie jest "dowodem na siłę naszego sojuszu ze Stanami Zjednoczonymi".
Konferencja bliskowschodnia
W Warszawie od 13 lutego odbywała się konferencja bliskowschodnia. Przedstawiciele blisko 60 państw debatowali nad sytuacją na Bliskim Wschodzie. "Udało się" zaliczyć kilka wpadek oraz sprowokować Iran, do czego przyczyniła się wypowiedź premiera Izraela o wojnie z tym państwem.
Amerykańska dziennikarka o "polskim reżimie"
Przy okazji konferencji w Polsce skandaliczną wpadkę zaliczyła amerykańska dziennikarka Andrea Mitchell, która na wizji użyła sformułowania, że "Żydzi walczyli przeciwko polskiemu i nazistowskiemu reżimowi". Jej słowa wywołały burzę i falę reakcji, m.in. ze strony ambasady Polski w USA oraz Instytutu Pamięci Narodowej. Dziennikarka później na Twitterze przeprosiła za swoją błędną wypowiedź.
Netanjahu o Polakach
Finałowym zgrzytem zakończonej 14 lutego konferencji okazała się publikacja "Jerusalem Post". Izraelska gazeta zacytowała premiera Benjamina Netanjahu: "Naród polski współpracował z nazistowskim reżimem w zabijaniu Żydów w ramach Holokaustu". Ambasada Izraela zdementowała, jakoby takie słowa padły.