
To ma być pierwsza edycja ogólnopolskiego konkursu o uchodźcach i imigrantach. Stoi za nim grupa stowarzyszeń i organizacji pozarządowych, które wspólnie podjęły taką inicjatywę i kierują ją do szkół w całym kraju. Jeszcze przed wakacjami konkurs objął patronatem były już Rzecznik Praw Dziecka. Jednak jego następca właśnie ten patronat uchylił. Jak mówią nam organizatorzy, napisał im, że nie wyraża zgody na używanie loga RPD.
Organizatorzy konkursu
• Helsińska Fundacja Praw Człowieka
• Krajowe Forum Oświaty Niepublicznej – KFON
• Fundacja Ludzi Otwartej Wyobraźni – FLOW
• Jezuickie Centrum Społeczne "W akcji"
• Społeczne Towarzystwo Oświatowe– STO
• Koalicja NIE dla chaosu w szkole
• Fundacja SINTAR
• Portal Edukacyjny etykawszkole.pl
Celem konkursu jest nauczenie młodzieży otwartości, "rozwijanie empatii, życzliwości, ale też pogłębienie wiedzy o wielokulturowości naszego społeczeństwa". Uczniowie mają stworzyć projekty dotyczące uchodźców, imigrantów i mniejszości etnicznych oraz narodowych zamieszkujących w Polsce.
"Poznajmy się" objęli patronatem
• Rzecznik Praw Obywatelskich – Adam Bodnar
•Polskie Stowarzyszenie im. Janusza Korczaka
• Stowarzyszenie przeciw Antysemityzmowi i Ksenofobii "Otwarta Rzeczpospolita"
• wydawnictwo Wolters Kluwer Polska
• Stowarzyszenie Interwencji Prawnej
• Stowarzyszenie "Nigdy Więcej"
• Stowarzyszenie Wielokulturowy Kraków Czytaj więcej
RPD nie wyjaśnił przyczyn, dla których podjął taką decyzję. Zapytaliśmy w jego biurze, ale do chwili publikacji nie uzyskaliśmy odpowiedzi. – Napisał, że nie zgadza się na objęcie konkursu patronatem i używanie loga rzecznika, postraszył nas sądem. Poinformowaliśmy go, że przyjmujemy jego decyzję do wiadomości – mówi nam również Zbigniew Wąsik z biura organizatora. Ze strony internetowej konkursu usunięto logo RPD, jest w przebudowie.
Być może w obecnej sytuacji politycznej wycofanie się RPD mało kogo zaskakuje. Jednak zostawia ogromny niesmak, do czego rządy PiS doprowadziły również na takim polu.
Patronat RPD, a właściwie jego brak, to symbol. Nie ma przełożenia na organizację. Chętni już się zgłaszają, organizatorzy odbierają telefony, są pytania na Facebooku. – Jak wrzucam informacje na grupy nauczycielskie to jest odzew, nauczyciele piszą, że są zainteresowani. Również ze szkół publicznych – mówi Artur Sierawski.
