
Bieg na 100 metrów przez płotki kobiet. Nie żaden finał, zwykłe eliminacje. W dodatku nie na igrzyskach w Londynie, a na mistrzostwach świata juniorów. A jednak. Film z tego biegu na Youtube.com obejrzało już 16 milionów widzów. Pokazano go nawet w słynnym amerykańskim programie "The Tonight show". Powód? Startowała w nim Australijka Michelle Jenneke. Nie znasz? Żałuj.
REKLAMA
Jest piękna i młoda. A w dodatku bardzo szybko biega, na wspomnianej imprezie była piąta w finale. Ale to nie wszystko. Przed każdym biegiem wykonuje rytuał, który przyprawia o szybsze bicie serca niejednego mężczyznę. Jest w nim bowiem wszystko: taniec, kręcenie biodrami, podskakiwanie, wymachy rąk. A wszystko to w wykonaniu bardzo atrakcyjnej kobiety.
Australijka i jej rutyna przed startem:
Gdy ją zapytasz, co jest najważniejsze, powie na pewno, że sport. Wyniki. To, by stopniowo stawać się coraz lepszą. Tym bardziej, że w Australii ma się od kogo uczyć. Sally Pearson, jej rodaczka, zdobyła w Londynie złoto, ustanawiając fenomenalny rekord olimpijski i po raz kolejny ocierając się o rekord świata.
Jeneke robi wszystko, by dobić do jej poziomu. Biega od dziesiątego roku życia, oprócz lekkiej atletyki interesuje się też piłką nożną i ręczną. Zwariowana była od zawsze - jako dziecko lubiła chodzić po drzewach, a niezbędną w swojej konkurencji skoczność trenowała, zawieszając pluszowe misie. Dziś w wolnym czasie najczęściej robi coś szalonego w gronie przyjaciół.
Na razie w mistrzostwach kraju była trzecia, za Pearson. Jeneke ma pecha, bo gdy teraz pojawi się na bieżni, ludzi będzie głównie interesowało jej wspaniałe ciało i to, co będzie się działo tuż przed wystrzałem startera. A bieg? On będzie miał drugorzędne znaczenie.
Tu możecie zobaczyć, że Jenneke też ciężko trenuje:
Choć w poważnym sporcie nic jeszcze nie osiągnęła, już w mediach stała się wielką sensacją. "Czekamy teraz na to, aż prawdziwy Król Luzu, Jamajczyk Usain Bolt, zainspiruje się którymś z jej gestów" - napisali niedawno dziennikarze serwisu theaustralian.com. Z kolei dziennik "USA Today" poświęcił jej specjalny artykuł, w którym przedstartową rutynę Australijki nazwał "nietypową formą ćwiczeń rozciągających".
Cóż, nie mielibyśmy nic przeciw temu, gdyby każda z występujących w Londynie biegaczek właśnie tak się rozciągała.
