Pytanie w sondzie "Strefy starcia" TVP Info na Twitterze było proste: "Czy akceptujesz możliwość adopcji dzieci przez pary homoseksualne?". Jak się okazało, jej wyniki były jednak znacznie trudniejsze do przyjęcia przez publiczną telewizję, bo 53 proc. respondentów odpowiedziało "tak". TVP zamknęła sondaż, w którym oddano ponad 32 tys. głosów i podkreśliła, że szanuje głosy widzów, ale już nie anonimowych, płatnych trolli. Problem w tym, że to nie trolle. To polscy fani... koreańskiego popu.
Telewizja publiczna nie przedstawiła żadnych dowodów na swoje oskarżenia, natomiast niektórzy prawicowi internauci zwrócili uwagę na to, że w sondzie głosowało wielu użytkowników Twittera z koreańskimi nickami lub wizerunkami koreańskich muzyków. Wtedy odezwali się sami zainteresowani - okazało się za to, że w sondzie masowo wzięli udział młodzi Polacy, którzy są fanami koreańskich girls- i boysbandów. NaTemat rozmawiał z dwiema nastolatkami, fankami k-pop, które śledziły ruchy TVP ws. nieprawomyślnej sondy.
– Sprawa sondy jest wśród nas bardzo głośna - mówi Paulina, 17-latka z Bydgoszczy. Jej ulubionym koreańskim zespołem jest BTS. Sama nie głosowała w sondażu, ale jak mówi, był on często udostępniany przez młodych ludzi słuchających k-pop. - Botem nie jestem - śmieje się Paulina. Tweet TVP z informacją o zamknięciu sondy bardzo ją rozbawił.
Z kolei Luda, 16-letnia fanka k-pop z Łodzi zagłosowała w sondażu TVP za możliwością adopcji dzieci przez pary jednopłciowe. – Nie jesteśmy botami! Ten zarzut jest z jednej strony jest zabawny, ale z drugiej ukazuje też ograniczenie społeczeństwa – mówi dziewczyna. – Sonda była często podawana dalej. Fani k-popu często są ze sobą blisko, sama poznałam moje przyjaciółki w ten sposób, mamy kontakt z obserwującymi, więc podłapaliśmy tego tweeta od siebie nawzajem – tłumaczy. Luda podkreśla, że nie było żadnej specjalnej akcji ws. TVP - po prostu internauci skupieni wokół muzyki k-pop, głosowali, podawali sondę dalej i samo tak wyszło.
– Jesteśmy jedną wielką, rodziną – ocenia środowisko k-pop Paulina. Jak odpowiedziałaby w sondzie TVP o adopcji? – Na "tak". Według mnie i wielu moich rówieśników homoseksualiści powinni mieć takie same prawa jak heteroseksualiści. W licznych krajach akceptowane są małżeństwa homoseksualne. W ich części również adopcje. Więc dlaczego u nas jest to niemożliwe? Pod skórą jesteśmy tacy sami – tłumaczy 16-latka. Zwraca też uwagę na to, że zespoły k-pop często poruszają problemy tolerancji i dyskryminacji. Paulina przyznaje, że rzadko ogląda TVP. – Uważam, że "Wiadomości" są manipulowane przez PiS – mówi 16-latka.
Luda TVP nie ogląda, bo nie ma telewizji. – Ale przecież nie mówili, że to sonda tylko dla widzów tej stacji - zastrzega. – Wydaje mi się absurdalne, że TVP usunęła ankietę ze względu na niekorzystny wynik. Świat idzie naprzód, w wielu krajach już dawno są zalegalizowane śluby par LGBT, adopcje dzieci itd. Bycie odmiennej orientacji nie jest niczym szczególnym, w naszym kraju dalej jest z tym spory problem, osoby z LGBT+ są dyskryminowane, nie mogą np. założyć rodziny, wziąć ślubu, adoptować dziecka - mówi Luda.
16-latka wspomina, że zaczęła się interesować polityką dwa lata temu, gdy na ulice wyszedł Czarny Protest przeciwko totalnemu zakazowi przerywania niechcianej ciąży. – Osoby młode często są dużo bardziej otwarte i tolerancyjne ale też odważne. Przestają milczeć i chcą mieć wpływ na wydarzenia, nawet jeśli to tylko wzięcie udziału w sondzie. Chcą pokazać, że mamy własne zdanie i chcemy mieć możliwość wyrażania go. Po prostu młodzi ludzie mają swój rozum i poglądy. Wiemy co się dzieje na świecie. Decyzje podejmowane dziś mają wpływ na to, w jakim świecie będziemy żyć. Dlatego zabieramy głos – kwituje Luda.