Joachim Brudziński skrytykował rytualne spalenie kukły Judasza na Podkarpaciu.
Joachim Brudziński skrytykował rytualne spalenie kukły Judasza na Podkarpaciu. Fot. Kuba Atys / Agencja Gazeta
Reklama.
Joachim Brudziński skomentował na Twitterze egzekucję kukły Judasza, która poruszyła już nie tylko Polskę. Polityk najpierw odniósł się do oświadczenia Episkopatu Polski w tej sprawie. "Pytanie, jacy 'szatani' byli w Pruchniku czynni, że po latach przerwy i wezwań miejscowego proboszcza, ktoś reaktywował idiotyczną, pseudoreligijna hucpę? – zastanawiał się szef MSWiA.
Minister podkreślił też, że w związku z tą sprawą "koszta wizerunkowe dla Kościoła, Polski i Polaków będą olbrzymie".
W kolejnym wpisie Brudziński jeszcze rozwinął swoją myśl i nawiązał do czasów II wojny światowej.
"Kościół w Polsce w czasach niemieckiej okupacji i niemieckiego nazistowskiego barbarzyństwa, często heroicznie, tak jak wielu Polaków, ratował życie swoich żydowskich braci. Takimi 'akcjami' jak w Pruchniku (wbrew miejscowemu proboszczowi) zaciera się piękne świadectwo rodziny Ulmów" – napisał polityk.
Otrzymały one kije, żeby móc wymierzyć Judaszowi tradycyjne 30 ciosów. Następnie kukłę zawleczono nad rzekę, odcięto jej głowę i spalono. A to wszystko w Wielki Piątek, który w tym roku przypadał w rocznicę powstania w Getcie Warszawskim.