Reklama.
Autor, który posługuje się pseudonimem Kafir, jest byłym oficerem Wojskowych Służb Informacyjnych oraz Służby Kontrwywiadu Wojskowego. Żandarmi godzinami przetrząsali jego mieszkanie, zabezpieczając m.in. dwa dyski twarde, dwa tablety, a także dokumenty jawne z SKW i kopię niejawnego dokumentu z 2001 roku. Autor wyznał w rozmowie z Onetem, że ostatni z dokumentów dotyczy dochodzenia sprzed 18 lat, które prowadzono wobec niego.
– W uzasadnieniu przeszukania przeczytałem, że jest ono prowadzone w związku z ujawnieniem ściśle tajnych informacji związanych z opublikowaną przeze mnie w 2018 roku książką "Kontakt. Polskie specsłużby w Afganistanie" – zdradził Kafir. W książce opisał on swoje doświadczenia podczas VI i VII zmiany polskiego kontyngentu wojskowego w Afganistanie, gdzie służył jako oficer SKW.
Jak wynika z rozmowy przeprowadzonej przez Onet, autor usunął z książki wszystkie informacje, które mogłyby zdradzać jakiekolwiek tajemnice związane z SKW.
– Wciąż nie mam pojęcia, o jakie ściśle tajne informacje może chodzić. W książce jest wiele zdjęć z Afganistanu, ale żołnierze przywożą takie zdjęcia. Na tej zasadzie powinni przeszukiwać każdego żołnierza, który stamtąd przyjeżdża. Jest też wielu żołnierzy, którzy napisali książki o Afganistanie, ale nie słyszałem, aby komukolwiek z nich przeszukiwano mieszkanie – podkreślił autor.
Do Wydawnictwo Bellona, które zajmowało się publikacją "Kontaktu", zgłosił się Wydział ds. Wojskowych Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Instytucja wystąpiła do wydawnictwa z żądaniem o wydanie rzeczy w formie papierowej i elektronicznej, które mogą mieć związek z ujawnieniem przez byłego oficera niejawnych informacji. – W naszej ocenie książka nie zdradza żadnych tajemnic wojskowych i państwowych – powiedział Onetowi dyrektor wydawnictwa Zbigniew Czerwiński.
Żandarmeria Wojskowa skonfiskowała również brudnopisy dwóch kolejnych książek Kafira. Jedna z nich miała opowiadać o przeżyciach żołnierza w WSI, zaś druga miała przedstawiać kulisy rozwiązania WSI.
źródło: Onet