
Rejestr pedofilów miał pomóc w ochronie dzieci. Okazuje się jednak, że w ogólnodostępnym spisie nie znajdziemy wszystkich nazwisk. Brakuje choćby skazanych za molestowanie seksualne małoletnich poniżej 15. roku życia. Już wiadomo, że rejestr czekają zmiany, a przestępcy będą surowiej karani.
REKLAMA
O wadach rejestru pedofilów, który działa za pośrednictwem strony Ministerstwa Sprawiedliwości, informuje "Rzeczpospolita". Dziennik wskazuje, że na liście nazwisk brakuje skazanych za molestowanie seksualne małoletnich poniżej 15. roku życia. Nie ma w nim też np. niektórych głośnych ostatnio nazwisk księży, które padają w filmie braci Sekielskich "Tylko nie mów nikomu" o pedofilii w polskim Kościele.
Marcin Warchoł, wiceminister sprawiedliwości, wyjaśnił, że wspomniane nazwiska są uwzględnione, ale w części niejawnej spisu. Jak podaje "Rzeczpospolita", rejestr pedofilów czekają kluczowe zmiany. W systemie ma pojawić się informacja, jaki zawód wykonuje skazany (oraz jaki ma wyuczony).
Ostatnio premier Mateusz Morawiecki oraz minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro wspólnie zapowiadali, że granica wieku, z którą związana jest ochrona dzieci, zostanie podwyższona do lat 16. Ponadto zgwałcenie dziecka ma nie podlegać przedawnieniu. Surowsze mają być też kary za pedofilię. Gwałcicielowi dziecka grozić będzie od 5 do 30 lat więzienia.
Tym samym przedstawiciele rządu nawiązali do obietnicy Jarosława Kaczyńskiego, który po filmie Tomasza Sekielskiego o pedofilii wśród księży zapowiedział zwiększenie kar za przestępstwa seksualne wobec dzieci i wprowadzenie zasady zero tolerancji "nawet dla laureatów nagrody Nobla".
źródło: "Rzeczpospolita"
