Użyłem niewłaściwych słów; chcę zapewnić, że nie miały one na celu urazić ofiar pedofilii – tym bardziej te osoby przepraszam i łączę się z nimi w ich cierpieniu" – oświadczył w środę abp Sławoj Leszek Głódź. Zrobił to jednak w formie pisemnej, a nie tak jak w przypadku pierwszej wypowiedzi, ustnie.
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Napisz do mnie:
rafal.badowski@natemat.pl
"W związku z moją wypowiedzią, która miała miejsce w niedzielę 12 maja br. w Krakowie informuję, że zaskoczony zapytaniem dziennikarskim w drodze na uroczystości, użyłem niewłaściwych słów. Chcę zapewnić, że nie miały one na celu urazić ofiar pedofilii – tym bardziej te osoby przepraszam i łączę się z nimi w ich cierpieniu" – czytamy w oświadczeniu hierarchy, które opublikowano na stronach Archidiecezji Gdańskiej.
"Ponadto po raz kolejny oświadczam, że w Archidiecezji Gdańskiej nie ma i nie będzie przyzwolenia na pedofilię. Dowodem na to są podejmowane procedury cywilne i kanoniczne zgodnie z zaleceniami Papieża Franciszka, Kongregacji Nauki Wiary oraz Konferencji Episkopatu Polski" – kontynuuje abp Sławoj Leszek Głódź.
"W każdym zgłoszonym przypadku nadużyć seksualnych wobec dzieci i młodzieży działa specjalna Komisja Archidiecezjalna. Komisja ta również prowadzi sprawy śp. ks. Franciszka Cybuli i śp. ks. Henryka Jankowskiego" – podsumował.
Przypomnijmy, arcybiskup zapytany o film braci Sekielskich powiedział, że "nie ogląda byle czego". – Proszę pani, wczoraj miałem inne zajęcia, nie oglądam byle czego – odpowiedział Sławoj Leszek Głódź na pytanie dziennikarki TVN24.
– Słyszał ksiądz biskup o tym, co zrobił ksiądz Cybula? Jaka powinna być reakcja? – brzmiało następne pytanie. – Idziemy się modlić, teraz proszę nie zakłócać porządku. Proszę pani, proszę mnie tutaj nie atakować i nie prowokować, bo ja taki naiwny nie jestem, jak pani myśli – odpowiadał zirytowany hierarcha.
Wypowiedź abpa skomentował w rozmowie z naTemat Tomasz Sekielski. – Ksiądz arcybiskup Sławoj Leszek Głódź nie wykorzystał okazji, by milczeć. Trudno to komentować. Jego zachowanie uważam za skandaliczne i pozbawione empatii wobec ofiar – powiedział autor filmu.