Google lubi zaskakiwać. Mieliśmy okulary poszerzające rzeczywistość, czy samochód jeżdżący bez kierowcy. Jednak te wszystkie osiągnięcia przebiła ostatnia informacja, o tym że Google w walce o rynek wchodzi do branży przesyłek kurierskich.
Może i Google konkuruje z Apple, może i zmaga się w sieci z Yahoo oraz Microsoftem, ale największe zagrożenie czyha na niego w zupełnie innym miejscu. Powoli na jego konkurenta numer jeden wyrasta bowiem Amazon.
Amazon.com to amerykańska firma specjalizująca się w sprzedaży wysyłkowej. Przede wszystkim to książki, płyty i DVD, ale też sprzęt elektroniczny. Do niedawna wydawało się, że to on właśnie stara się wejść w paradę Google, rozwijając swoje usługi internetowe, wirtualną księgarnie oraz sklep muzyczny, czy tworząc własny tablet oparty na systemie Android (należącym do Google).
Amazon vs. Google
Jak pisze Busines Insider, firma z Mointain View bardziej obawia się dzisiaj Amazona niż innych konkurentów. Amazon z jednej strony jest bowiem hegemonem sprzedaży wysyłkowej na świecie. Z drugiej śmiało eksploruje nowe terytoria branży IT. Ogromnym sukcesem od kilku lat są czytniki Kindle, na czele z ostatnim kolorowym Fire. Dużo mówi się też o ewentualnym wejściu na rynek smartfona Kindle. Okazuje się jednak, że nie nowe zakusy Amazon, ale stara działalność jest największym zagrożeniem dla twórcy wyszukiwarki internetowej i poczty elektronicznej.
Google czerpie głównie zyski z reklam. Okazuje się jednak, że gros tych wpływów przypada na moment, kiedy użytkownicy szukają w sieci produktu. To wtedy najczęściej klikają w reklamy i sponsorowane linki. Zaraz po kupnie decydując się na wysyłkę.
Firma z Mountain View chce najwidoczniej skorzystać z nadarzającej się okazji i wejść na teren kolejnej branży. Tym razem nie wirtualnej, ale jak najbardziej rzeczywistej. Przesyłki umożliwią użytkownikom nie tylko wyszukanie przedmiotów w ramach usług jednej firmy, ale zakupienie i zlecenie dostarczenie przesyłki. Jest już "Google search", mamy też "Google choose". Wkrótce będzie "Google send (and receive)"?
Śmiała wizja przyszłości
Czy firma, dotychczas zajmująca się wyłącznie dostarczaniem usług w sieci poradzi sobie z presją prowadzenia działalności w świecie rzeczywistym? Cóż, przeszłość firmy napawa jedynie wątpliwościami. Jednak śmiałe wizje kreowane przez jej szefów już nie.
Warto wspomnieć chociażby o głośnym kilka tygodni temu Google Glasses. Projekcie zakładającym przeniesienie wirtualnej rzeczywistości na szkła okularów. Produkt mający wskazać nam nazwy ulic po których idziemy, poprowadzić nas przez miasto czy dyskretnie wyświetlić treść SMS-a w rogu oprawki, trafić ma do sprzedaży już na początku przyszłego roku.
Projekt Google Glasses
Równie rzeczywisty jest projekt Google Car – samo-sterowalny samochód, który, korzystając z wymyślanych czujników i przeróżnych systemów sam sprawnie porusza się po drogach, nawet tych bardzo skomplikowanych, w mieście i przy natężonym ruchu.
Projekt Google Car
Ostatecznie ten trend przenoszenia się do świata rzeczywistego z coraz to nowymi ofertami potwierdza uruchomiona kilkanaście dni temu usługa Google Fiber czyli internet szerokopasmowy oraz telewizja kablowa w jednym. Oferta na razie skierowana jest do mieszkańców Kansas City, ale Google już dzisiaj śmiało wybiega w przyszłość, chcąć udostępnić nowoczesne połączenie internetowe nie tylko w Stanach Zjednoczonych, ale i na cały świecie. W zamierzeniu, po starcie w USA usługa trafić ma też na Stary Kontynent.
Mamy więc już internet, mamy okulary i samochody, mamy też przesyłki. Co będzie następne?