W świetle narastającego konfliktu na linii Waszyngton-Teheran, ta wypowiedź Donalda Trumpa może być odczytywana jako groźba. "Iran popełnił ogromny błąd" – napisał POTUS w związku z zestrzeleniem amerykańskiego drona przez Irańczyków.
Amerykanie uważają, że dron został zestrzelony ok. godz. 1.35 polskiego czasu w regionie cieśniny Ormuz. Irańska Gwardia Rewolucyjna przedstawia odmienny punkt widzenia. Zdaniem Irańczyków bezzałogowa maszyna została zestrzelona w położonej nad Zatoką Perską prowincji Hormozgan na południu kraju. Zgodnie z wersją Teheranu Amerykanie mieli naruszyć przestrzeń powietrzną Iranu.
Jak podkreśliła irańska Gwardia Rewolucyjna, miał to być "jasny komunikat" dla wroga Iranu - Stanów Zjednoczonych, że irańskie granice to dla tego kraju "czerwona linia" i że Teheran będzie "stanowczo reagował na wszelką agresję".
"Iran popełnił ogromny błąd!" – tak to zdarzenie skomentował Donald Trump. Za to Rzecznik Centralnego Dowództwa sił USA, kapitan marynarki wojennej Bill Urban, nazwał incydent "niesprowokowanym atakiem" ze strony Teheranu.
Konflikt na linii Waszyngton-Teheran zaognił się w ostatnich dniach. 13 czerwca w Zatoce Omańskiej zaatakowane zostały dwa tankowce. Stany Zjednoczone oskarżyły o ten atak Iran. Hasan Rouhani kategorycznie zaprzecza, jakoby Iran miał stać za zniszczeniem okrętów.