Jak Misiewicz schudł i zmężniał na diecie dla aresztantów. W sieci krąży zdjęcie byłego rzecznika MON
Bartosz Świderski
01 lipca 2019, 09:03·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 01 lipca 2019, 09:03
Bartłomiej Misiewicz schudł w areszcie i jakoś spoważniał. Dziennik "Super Express" opublikował zdjęcia byłego rzecznika MON po wyjściu. Misiewicz spędził za kratkami ostatnie pół roku.
Reklama.
Był rzecznik MON przed półroczną odsiadką w areszcie nie wyglądał najkorzystniej, dobrobyt i przepych odciskały już swoje piętno na jego twarzy i sylwetce. Kilka miesięcy w areszcie sprawiło, że Bartłomiej Misiewicz wyraźnie się zmienił.
Na zdjęciu opublikowanym przez "Super Express" widać, że były rzecznik MON schudł i zmężniał. Ma mniej wydatne policzki.
O tym, co Bartłomiej Misiewicz robił za kratami, opowiedział jego mecenas Luka Szaranowicz. – Mój klient mocno zeszczuplał, zrzucił kilkanaście kilogramów. To jest kwestia stresu, taka prawda – przyznał w rozmowie z "Super Expressem".
Prawnik przy okazji zdradził, jakie zajęcie znalazł w areszcie były bliski współpracownik Antoniego Macierewicza.
– Pracował w bibliotece, wydawał książki. To dało mu dość fajny dystans do tego wszystkiego. I patrzy na świat nieco inaczej. Wykonywał obowiązki, które były mu przekazywane. Miał co robić w bibliotece – stwierdził prawnik.
Kłopoty Misiewicza
Bartłomiej Misiewicz opuścił areszt po wpłaceniu 100 tys. zł kaucji. Były rzecznik MON na Twitterze zaapelował, by podawać jego pełne dane osobowe.
To jego pierwsza aktywność na Twitterze od końca stycznia 2019 r. – wtedy zaczęły się problemy. Misiewicz jest podejrzany o to, że jako funkcjonariusz publiczny przekraczał uprawnienia i działał na szkodę spółki Polska Grupa Zbrojeniowa.