
Reklama.
Tomasz Kot ma po występie w nominowanej do Oscara "Zimnej wojnie" świetną passę. Polski aktor, który o mało co nie wystąpił w nowym filmie o Jamesie Bondzie, ostatnio był bohaterem sesji zdjęciowej cenionego fotografa Petera Lindbergha w amerykańskim"Vogue'u". Zagra też słynnego wynalazcę Nikolę Teslę w zagranicznym filmie.
Teraz aktora mogli zobaczyć również fani legendarnego elektronicznego duetu The Chemical Brothers na jednym z najpopularniejszych festiwali na świecie – Glastonbury w Wielkiej Brytanii.
42-letni aktor pojawił się w wizualizacjach podczas ich koncertu na głównej scenie, o czym poinformowała na Instagramie Karolina Korwin-Piotrowska. "Tomasz Kot na Glastonbury z Chemical Brothers – został zaproszony do współpracy przez zespół – jest narratorem całości – DUMA! To się dzieje naprawdę" – napisała dziennikarka.
O współpracy ze słynną grupą Kot mówił już wcześniej. – Jakiś czas temu do współpracy zaprosił mnie zespół The Chemical Brothers. Znalazłem się w grupie brytyjskich performerów, tancerzy i aktorów. Tworzyliśmy wizualną stronę ich trasy koncertowej. Chłopaki ruszyli w świat i sprawia mi to wiele satysfakcji – cytował go Pudelek.
Twarz Tomasza Kota pojawi się na wszystkich koncertach podczas światowej trasy koncertowej The Chemical Brothers. Brytyjski zespół wystąpi w najbliższym czasie w m.in. Barcelonie, Madrycie czy Zurychu.