
Reklama.
We wtorek około godziny 19:30 ogłoszono wyniki głosowania. 383 europosłów opowiedziało się za kandydaturą Ursuli von der Leyen, a 327 zagłosowało przeciwko. Niemka jest pierwszą kobietą, która będzie piastować stanowisko przewodniczącej Komisji Europejskiej.
– Głosowanie pokazało, że głosy PiS były języczkiem u wagi – zaznaczył szef rządu i dodał, że chciałby podziękować wszystkim posłom swojej partii, którzy "rozumieją, czym jest kompromis w polityce".
– Przede wszystkim gratuluję pani Ursuli von der Leyen. Opowiadaliśmy się za kandydatem kompromisu, który będzie dawał nadzieje na pojednanie, który będzie budował mosty między państwami a nie ten, który dzieli i tworzy konflikty w Europie – napisał Mateusz Morawiecki.
Morawiecki o porażce Szydło
Szef polskiego rządu raz jeszcze wrócił do drugiej klęski Beaty Szydło w głosowaniu na przewodniczącą komisji ds. zatrudnienia i spraw społecznych w PE.
Szef polskiego rządu raz jeszcze wrócił do drugiej klęski Beaty Szydło w głosowaniu na przewodniczącą komisji ds. zatrudnienia i spraw społecznych w PE.
– Będziemy zastanawiali się jak wyjść z tej patowej dla obu stron sytuacji. To bardzo niezręczna sytuacja również dla drugiej strony, która w bardzo niedojrzały sposób dokonała takiego niestosowanego ruchu – ocenił.
Nie zabrakło przytyku do przeciwników politycznych. – Ze względu na zacietrzewienie posłów lewicowych, lewackich, również socjalistycznych umowa nie została dochowana – powiedział.
Morawiecki powiedział, że nie wiadomo, kto teraz będzie polskim kandydatem na szefa komisji zatrudnienia i spraw społecznych. Nie chciał potwierdzić, czy będzie to Elżbieta Rafalska, która nie musiałaby budzić takiego sprzeciwu jak Beata Szydło.
Jaki do von der Leyen o "żenujących" działaniach
PiS znów podkreśla swój udział w sukcesie von der Leyen, ale jeszcze przed wyborem Niemki na przewodniczącą Patryk Jaki pytał w Strasbourgu, czy zamierza zakończyć – jak to określił – żenujące działania polityczne przeciwko Polsce wynikające z art. 7. Pomruki niezadowolenia płynęły nie tylko z PiS, ale także z bliskich władzy mediów – np. tygodnika Pawła Lisickiego "Do Rzeczy".
PiS znów podkreśla swój udział w sukcesie von der Leyen, ale jeszcze przed wyborem Niemki na przewodniczącą Patryk Jaki pytał w Strasbourgu, czy zamierza zakończyć – jak to określił – żenujące działania polityczne przeciwko Polsce wynikające z art. 7. Pomruki niezadowolenia płynęły nie tylko z PiS, ale także z bliskich władzy mediów – np. tygodnika Pawła Lisickiego "Do Rzeczy".
Jaki zareagował w ten sposób na wystąpienie von der Leyen, w którym zapowiedziała dalszą walkę o praworządność w państwach unijnych.
źródło: gazeta.pl