Pierwszy o tym powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński, potem potwierdził Mateusz Morawiecki. Teraz Angela Merkel przyznaje, że dzwoniła do polskiego premiera tuż po tym, jak kandydatura Beaty Szydło na stanowisko szefowej komisji w PE przepadła po raz drugi. Ale o żadnych przeprosinach nie wspomina.
Dziennikarz zajmujący się tematyką społeczną, polityczną i kryminalną. Autor podcastów z serii "Morderstwo (nie)doskonałe". Wydawca strony głównej naTemat.pl.
– To zaskoczenie nie tylko dla nas, bo mieliśmy zawarte pewne porozumienia na najwyższym szczeblu. Premier Mateusz Morawiecki informował mnie, że tuż po tym głosowaniu zadzwoniła do niego kanclerz Niemiec Angela Merkel z przeprosinami, wyrazami zdumienia i szoku po tym, co się stało – tak po kolejnej przegranej Beaty Szydło mówił w wywiadzie dla PAP prezes PiS Jarosław Kaczyński.
"Dałam do zrozumienia"
Fakt, że do rozmowy z polskim premierem doszło, w rozmowie z Deutsche Welle potwierdziła sama niemiecka kanclerz. Jednak treść tej rozmowy zapamiętała jakby nieco inaczej. Przyznała, że zachowanie posłów z Komisji ds. Zatrudnienia i Spraw Socjalnych, którzy po raz kolejny nie poparli kandydatury byłej polskiej premier, było "nietypowe".
– Oceniając całą sytuację niemieckimi standardami parlamentarnymi wyraziłam podczas rozmowy moje niezrozumienie dla tego, co zaszło – powiedziała Merkel dziennikarzowi Deutsche Welle.
Kanclerz przypomniała, że w Bundestagu stanowiska przewodniczących poszczególnych komisji przypadają politykom zarówno z opozycji jak i rządu. – To dobra parlamentarna praktyka. Próby odrzucenia za wszelką cenę jakiegoś polityka, bo jest z partii, której się nie lubi, są, patrząc przez pryzmat doświadczenia w Bundestagu, czymś nietypowym. I to dałam do zrozumienie podczas rozmowy z premierem Morawieckim – powiedziała Merkel. O przeprosinach jednak nie było ani słowa.
Beata Szydło nie poddała się po raz trzeci ocenie członków komisji PE. Zgłoszono nową kandydaturę na stanowisko przewodniczącej Komisji Zatrudnienia i Spraw Socjalnych – szefową komisji została Słowaczka Lucia Durisz Nicholsonova.