To już dziesiąty dzień poszukiwań 5-letniego Dawida Żukowskiego. Wciąż istnieje jednak szansa na odnalezienie chłopca żywego – uważa były zastępca komendanta głównego nadinspektor Adam Rapacki.
– Nie da się wykluczyć, że Dawid odnajdzie się jeszcze żywy. Policjanci musieli też sprawdzić, czy ojciec nie przekazał komuś dziecka. Ale wersja, że ojciec w sposób irracjonalny skrzywdził, zabił i ukrył dziecko jest najbardziej prawdopodobna – stwierdził w rozmowie z Wirtualną Polską gen. Adam Rapacki, twórca Centralnego Biura Śledczego, były zastępca szefa resortu spraw wewnętrznych.
Emerytowany policjant podzielił się z dziennikarzami swoim doświadczeniem. Przyznał, że policja będzie pracowała tak długo, aż nie dowie się co stało się z dzieckiem. Podkreślił, że działania służb skupione są na ratowaniu życia chłopca. To jest priorytet od kiedy rozpoczęły się poszukiwania dziecka.
Gen. Adam Rapacki mówił także, że podobne historie zdarzały się w przeszłości, ale nie były tak relacjonowane przez media. Zainteresowanie sprawą Dawidka może jednak pomóc funkcjonariuszom, bo powoduje to, że częściej zgłaszają się świadkowie.
– Dzięki temu, że ujawniono szybko rejestrację samochodu i model auta, a także upubliczniono wizerunek ojca, pojawiło się mnóstwo nowych informacji. A to nagrania z monitoringu, a to relacje świadków. Można było dzięki temu odtworzyć trasę i zawęzić obszar poszukiwań – przyznał. dodaje emerytowany generał policji.
To zdarzenie zdaniem generała powinno także zwrócić uwagę na to, że istotne jest rozbudowanie monitoringu na drogach, zarówno lokalnych, jak i na autostradach. To pozwoliłoby "szybciej ustalić potencjalnego sprawcę".
Przypomnijmy, że ojciec chłopca zabrał go z Grodziska Mazowieckiego około 17:00 w środę 10 lipca. Przed godz. 21:00 mężczyzna odebrał sobie życie, rzucając się pod pociąg. Po dziecku ślad zaginął.
Źródło: "Wirtualna Polska"