Szefowa Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji Elżbieta Witek zareagowała na to, co wydarzyło się w Białymstoku. Chociaż potępiła agresywne zachowania kiboli, internauci krytykują działania rządu.
"Nie było i nie ma przyzwolenia na chuligańskie zachowania, godzące w prawa innych. Każda osoba, która dopuszcza się łamania prawa lub utrudnia policjantom wykonywanie zadań, musi liczyć się z konsekwencjami. Policja będzie zawsze stanowczo reagować na przejawy takich zachowań" – napisała na Twitterze Elżbieta Witek.
Do jej wpisu odnieśli się internauci. Niektórzy oczekują bardziej zdecydowanych działań. "Czy wczorajsi zadymiarze z Białegostoku siedzą już w areszcie?! Ich mordy zakazane oraz nazwiska powinny być pokazywane w tv przez 24 h na dobę!" – tak brzmi jeden z komentarzy.
Na Twitterze znalazły się też głosy tych, którzy uważają, że to rząd Prawa i Sprawiedliwości jest odpowiedzialny za to, co dzieje się na polskich ulicach. "Przecież to pani partia ponosi pełną odpowiedzialność, za to co wydarzyło się Białymstoku" – wytknął Witek komentujący.
Do sprawy odniósł się także Jarosław Zieliński wiceszef MSWiA. "@PolskaPolicja robiła wszystko, aby zapewnić bezpieczeństwo uczestnikom legalnych zgromadzeń i mieszkańcom miasta. 25 chuliganów zostało zatrzymanych i usłyszało zarzuty z kk i kw. Wszyscy, którzy złamali prawo zostaną zidentyfikowani i ukarani" – napisał.
Marsz Równości w Białymstoku
Podczas sobotniego Marszu Równości w stolicy Podlasia zwolenników LGBTQ, którzy szli ulicami miasta zaatakowali kibole. Interweniować musiała policja, ponieważ uczestnicy marszu byli opluwani, bici, wyzywani. W ich stronę leciały także kamienie i butelki.