O tym, że niewielu Polaków szczepi się przeciwko grypie wiadomo nie od dziś. Specjaliści apelują, żeby w końcu zacząć traktować ciężką chorobę jaką jest grypa, poważnie. Jednak na razie te apele na niewiele się zdały. Najbardziej szokujące jest to, że nie szczepimy dzieci przeciwko grypie. Okazuje się, że tylko 1 proc. dzieci w Polsce jest szczepionych. Tymczasem to u najmłodszych najczęściej rozwijają się powikłania, a przebieg choroby jest ciężki.
Zakażenie wirusem grypy rozprzestrzenia się drogą kropelkową, np. poprzez kichnięcie. W przedszkolach i szkołach dzieci bardzo łatwo zarażają się nawzajem. Co roku na grypę choruje 20-30 proc. dzieci w porównaniu do 5-10 proc. dorosłych.
Chorują częściej niż dorośli
Ryzyko ciężkiego przebiegu grypy i wystąpienia groźnych powikłań pogrypowych jest najwyższe u najmłodszych, do ukończenia 5. roku życia. Niestety szczepionki dla dzieci, inaczej niż w przypadku seniorów, nie są refundowane.
Dzieci chorują na grypę trzy razy częściej niż dorośli i są szczególnie narażone na ciężki przebieg choroby i powikłania pogrypowe. W sezonie grypowym 2018-2019 zgodnie z danymi NIZP-PZH zanotowano 1,9 mln zachorowań i podejrzeń zachorowań na grypę wśród dzieci w wieku 0-14 lat. Zdrowe dzieci bez współistniejących chorób są hospitalizowane z powodu powikłań grypy w równym stopniu co dorośli z grup wysokiego ryzyka.
Do najczęstszych powikłań wśród dzieci należą powikłania laryngologiczne (zapalenie ucha środkowego) oraz charakterystyczne dla wieku dziecięcego objawy ze strony ośrodkowego układu nerwowego (drgawki, zapalenie mózgu, encefalopatia - najczęściej u dzieci poniżej 10 roku życia).
Szczepienie dzieci pomaga też dorosłym
Dzieci, uważane za rezerwuar wirusów grypy, pełnią rolę w transmisji wirusa grypy w środowisku. Są wektorami zakażenia wirusem, zarówno wśród rówieśników, jak i rodziców, dziadków, rodzeństwa i reszty społeczeństwa. Ich zachorowanie sprzyja rozwojowi epidemii. Zaszczepienie co piątego dziecka może zmniejszyć ryzyko wystąpienia grypy wśród reszty społeczeństwa o ok. 50 proc.
– Grypa nie wybiera, dzieci są szczególnie narażone na zachorowanie i ciężkie powikłania. Szczepieniom powinny podlegać dzieci między 6. a 59. miesiącem życia. Noworodki chroni dodatkowo szczepienie kobiet w ciąży. Dlatego zdecydowanie rekomendujemy refundację szczepień w formie donosowej u dzieci, która znacząco wpłynęłaby na podniesienie poziomu wyszczepialności – podkreśla prof. dr hab. n. med. Teresa Jackowska, Konsultant Krajowy ds. Pediatrii.
Nie musi boleć
Zdaniem specjalistów na niski poziom wyszczepialności przeciw grypie wśród dzieci w Polsce wpływają m.in. niska świadomość o grypie, brak finansowania ze środków publicznych szczepień, a nawet strach najmłodszych przed bólem, widokiem igły oraz stres z tym związany.
Personel powinien być zaszczepiony
Inny problem to szczepienia wśród personelu medycznego, szczególnie na oddziałach pediatrycznych.
Jak tłumaczyła prof. Jackowska, na oddziale którym kieruje, w okresach zachorowania na grypę, dzieci zakażone wirusem grypy są separowane od innych hospitalizowanych dzieci ale i personel oddziału jest zaszczepiony. Niestety bywają takie oddziały pediatryczne, gdzie personel nie szczepi się i może zakażać dzieci w przypadku infekcji.
Zdaniem prof. Jackowskiej bez szczepienia przeciwko grypie personel oddziałów pediatrycznych nie powinien być dopuszczany do pracy.
Niestety, szczepienia przeciwko grypie dla pracowników rzadko są finansowane przez placówki medyczne. Szczepienie nie jest drogie, ale oczywiście dodatkowy wydatek z własnej kieszeni może być barierą przed zaszczepieniem się.
Do pierwszych objawów grypy u dzieci należą wysoka gorączka, często z drgawkami gorączkowymi, objawy neurologiczne np. nadmierna senność oraz łamanie w kościach.
Niestety małe dzieci nie są nam w stanie przekazać tych dolegliwości, dlatego tak łatwo grypę pomylić z inną chorobą. Szczepienie przeciw grypie jest najlepszą formą ochrony przed grypą i groźnymi powikłaniami. Dodatkowo nowa, donosowa forma podania eliminuje barierę strachu przed bólem czy igłami.