Przed Moniką Miller nowe wyzwania. Wnuczka Leszka Miller zatańczy w "Tańcu z gwiazdami", a kciuki trzymać za nią będzie jej dumny dziadek. Były premier i obecny europoseł wierzy, że 24-latka może wygrać Kryształową Kulę.
24-latka nie kryje jednak obaw. Czego się boi? Swojego tanecznego partnera, którego jeszcze nie poznała. – [Chcę] kogoś, kto będzie miał do mnie cierpliwość. Mam nadzieję, że nie skoczymy sobie do gardeł – jeszcze nie wiem kto to będzie – napisała na InstaStories. Dodała również, że kompletnie nie zna się na tańcu, najbardziej boi się z jurorów Ivony Pavlović i "strasznie jara się kieckami".
Jednak mniej obaw ma jej dziadek. W rozmowie z "Super Expressem" Miller wyznał, że cieszy się, że jego wnuczka podjęła kolejne wyzwanie. – Widzę, że jest bardzo zdeterminowana i podekscytowana. Życzę jej, żeby Kryształowa Kula trafiła w jej ręce i w ręce jej partnera – dodał Leszek Miller. Polityk przyznał również, że z zapartym tchem będzie oglądał występy Moniki.