Do zakopiańskiej prokuratury wpłynęło doniesienie dotyczące rzekomego "nieudzielenia profesjonalnej pomocy grotołazom i błędów popełnionych podczas akcji ratunkowej w Jaskini Wielkiej Śnieżnej w Tatrach" – podaje Wirtualna Polska. Decyzja o podjęciu takiego śledztwa wobec ratowników TOPR jest zaskakująca.
– Nie chodzi o to, aby rzucić dużą grupę ludzi, która będzie wzajemnie sobie przeszkadzać i stanowić zagrożenie. Rozumiemy reakcję ludzi, rodzin, oczekiwania kolegów, ale musimy pewne rzeczy na zimno analizować. Musimy postępować racjonalnie. Bardzo prosiłbym, aby nam zaufać. Robimy wszystko, co jest możliwe – tłumaczył przed kamerami szef tatrzańskich ratowników.