Według "Gazety Wyborczej", sędzia Jakub Iwaniec miał zmieniać terminy rozpraw na polecenie hejterki "Emi". "Ujawnienie tego faktu powinno zakończyć polityczny byt Ziobry" – ocenia na Twitterze mecenas Dorota Brejza.
Jak podaje dziennik, Emilia zapytała w czerwcu zeszłego roku sędziego, czy ten ma możliwość, aby "sprawa w sądzie okręgowym we Włocławku trafiła na jakiś szybszy termin". "I druga sprawa, by w Ostrołęce sprawa nie trafiła na wokandę nie za sto tysięcy lat, ale szybko. To dla mnie b ważne. Jak nie, to spoko" – napisała.
"Szefowo (…) Załóż folder sędziowie-dyscyplinarki (…) Trzeba zrobić listę najważniejszych sędziów, przeciwników reformy sądownictwa i zacząć szukać materiałów" – miał też pisać były prezes Sądu Okręgowego w Gliwicach.